Wielki mecz charytatywny i spocony Lis w obronie żony

Wielki mecz charytatywny i spocony Lis w obronie żony
Źródło zdjęć: © AKPA

27.04.2009 | aktual.: 22.03.2017 19:34

Tomasz Lis postanowił okazać swojej żonie wsparcie w trudnych chwilach.

1 / 13

Jakub Wesołowski, Donald Tusk

Obraz
© AKPA

Wynikiem 4:1 zakończył się na stadionie Polonii Warszawa wielki mecz charytatywny na rzecz transplantologii - „Gra o życie”.

Naprzeciw siebie stanęły do piłkarskiego boju - drużyna mediów i drużyna gwiazd.

2 / 13

Przemysław Saleta, Robert Rozmus

Obraz
© AKPA

Media pokazały, że są w lepszej kondycji i strzeliły Gwiazdom cztery gole.

Ostatniego, z rzutu karnego, kapitan drużyny Tomasz Lis.

3 / 13

Tomasz Lis

Obraz
© AKPA

Dziennikarz walczył ostro. Już w pierwszej połowie odczuł to na własnej skórze faulowany przez niego Rafał Maserak.

Ale nie ma tego złego…bo to właśnie faulowany tancerz zdobył w końcówce meczu honorowego gola dla drużyny gwiazd.

4 / 13

Hanna Lis

Obraz
© AKPA

Tomaszowi Lisowi kibicowała żona Hanna wraz z córkami.

„Chcąc nie chcąc muszę być fanką piłki nożnej. Gdybym nią nie była, w ogóle straciłabym dostęp do telewizora. A tak przynajmniej od czasu do czasu obejrzę sobie jakiś mecz. Przyszłam oczywiście kibicować mężowi i drużynie mediów. Na boisku media są w świetnej kondycji” – powiedziała Hanna Lis.

5 / 13

Rafał Maserak

Obraz
© AKPA

A na wieść, że jej mąż sfaulował Rafała Maseraka, zażartowała:

„Na pewno niechcący. Jest dużym chłopcem i jak się rozpędzi może poczynić szkody. Niniejszym w imieniu męża przepraszam”.

6 / 13

Wsparcie

Obraz
© AKPA

Wsparcie było obopólne. „Haniu jestem z ciebie dumny” taką deklarację ozdobioną czerwonym serduszkiem można było przeczytać na koszulce, którą Tomasz Lis pokazał po zdobyciu bramki.

7 / 13

Piotr Kraśko, Robert Moskwa

Obraz
© AKPA

A poprowadził do zwycięstwa swoich kolegów po fachu, m.in. Macieja Orłosia, Piotra Kraśko, Macieja Kurzajewskiego, Grzegorza Miśtala, Tomasza Jasinę, reprezentację Edipress Polska i Radia Eska oraz tak znakomitych piłkarzy jak Dariusz Dziekanowski czy Mirosław Szymkowiak.

8 / 13

Marek Włodarczyk

Obraz
© AKPA

W skład pokonanej drużyny gwiazd weszli natomiast, m. in.: Zbigniew Zamachowski, Paweł Deląg, Maciej Stuhr, Andrzej Nejman, Mariusz Czerkawski, Tomasz Iwan, Stefan Friedmann, Michał Chorosiński, Marcin Mroczek, Robert Moskwa, Piotr Zelt, Robert Rozmus, Rafał Maserak, Jarosław Jakimowicz, Marek Włodarczyk oraz Przemysław Saleta – najlepszy przykład żyjącego dawcy, jak zażartował komentator meczu Dariusz Szpakowski.

9 / 13

Przemysław Saleta, Dariusz Dziekanowski

Obraz
© AKPA

Nasz bokser, który dwa lata temu oddał swoją nerkę córce Nicole, skomentował to równie dowcipnie:

„Gdybym intensywnie grał dwa razy po 45 minut, to nie wiem czy byłbym dobrym przykładem. Zwłaszcza, że w piłkę grałem ostatnio 10 lat temu, a korki mam na nogach po raz pierwszy. Owszem jestem żyjącym dawcą i mam nadzieję, że jeszcze kilka lat pożyję”.

10 / 13

Donald Tusk

Obraz
© AKPA

Drużynie gwiazd przewodził nie byle kto, bo sam premier Donald Tusk – w świetnej zresztą formie. Pan premier nie przejął się porażką.

„Przegrać z drużyną, w której gra Dariusz Dziekanowski, to nie żaden wstyd" – powiedział. „Jeśli nasz udział w tego typu zabawie może Polaków zachęcić do solidarności z chorymi, czekającymi na przeszczep, to ja mógłbym grać codziennie” – deklarował.

11 / 13

Hanna Lis z córkami

Obraz
© AKPA

Korzystając z okazji córki Hanny Lis poprosiły premiera o autograf.

W ten sposób nadrobione zostały straty, ponieważ, jak przyznała Pani Hanna, był to obiecany autograf, który zapomniała przywieźć córkom, kiedy przeprowadzała z premierem wywiad.

12 / 13

Kibicowała też Anna Dereszowska z córeczką

Obraz
© AKPA

Choć zabawa była naprawdę przednia, mecz był jedynie pretekstem do przeprowadzenia akcji edukacyjnej dotyczącej transplantologii, a dochód ze sprzedaży biletów przekazany na wsparcie polskiej medycyny transplantacyjnej.

13 / 13

Hanna Lis, Piotr Kraśko

Obraz
© AKPA

„Cel był piętro wyżej niż nasza gra. Sens poza piłkarski. Moja deklaracja, że „jakby coś” to moje organy są do usług, nic mnie nie kosztuje, a dla ludzi, którzy czekają w długich kolejkach na nerkę czy wątrobę, każdy kolejny dzień to kwesta życia lub śmierci. Stawką naszej gry jest tak naprawdę - życie” – podsumował Tomasz Lis.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (91)