Winona Ryde broni byłego narzeczonego. O takim związku się nie zapomina
17.07.2020 | aktual.: 17.07.2020 13:00
Johnny Depp i Winona Ryder byli jedną z ciekawszych par w Hollywood w latach 90. Depp zakochał się w Ryder na zabój i wytatuował sobie na ramieniu nawet napis "Winona Forever", znaczy "na zawsze". I choć dziś podobno napis skrócony jest do "wino forever", to uczucie między dawnymi partnerami jakieś zostało.
Winona złożyła zeznania w sądzie, w odniesieniu do głośnej i bardzo medialnej sprawy o przemoc domową. Co powiedziała o swoim związku z gwiazdorem, którego "The Sun" nazywa "żonobijcą"?
Johnny Depp i Winona Ryder
Winona złożyła w sądzie oficjalne oświadczenie, które odczytano podczas rozprawy. Była narzeczona Deppa staje po jego stronie.
"Rozumiem, że to bardzo ważne, by mówić o własnych doświadczeniach, skoro rzecz jasna nie było mnie przy nim, gdy był mężem Amber. Ale w związku z moimi doświadczeniami, które są tak bardzo różne, jestem zszokowana, zmieszana i zasmucona tym, co usłyszałam przeciwko niemu" - oświadczyła.
"Idea, że jest niezwykle agresywną osobą jest najdalszym wyobrażeniem Johnny'ego, którego ja znałam i kochałam. Nie mogę zrozumieć tych oskarżeń. Nigdy, przenigdy nie był agresywny w stosunku do mnie. Nigdy, przenigdy nie był agresywny w stosunku go innych, z tego co ja widziałam" - dodała Ryder.
Johnny Depp i Winona Ryder
W swoim oświadczeniu Winona Ryder podkreśliła, że Johnny, jakiego zna, to dobry człowiek. "Niezwykle kochający, bardzo dbający o innych facet, który chronił mnie i ludzi, których kochałam. Czułam się przy nim tak bardzo, bardzo bezpiecznie" - odczytano w sądzie.
Winona przekazała też, że choć nie chce nikogo nazywać kłamcą, z jej doświadczenia Johnny nie był w stanie posunąć się do rzeczy, o które oskarża się go w sądzie.
Depp i Ryder byli parą w latach 90. Ona miała 17, a on 26 lat. Nie byli ze sobą długo, ale był to zdecydowanie bardzo intensywny związek. Mówiło się o nich, robiło się im nieustannie zdjęcia na imprezie. "It couple" - nazywano ich w mediach. To była taka para, o której chciało się czytać.
Johnny Depp i Winona Ryder
Spotykali się w Hollywood nie raz, ale to praca na planie "Edwarda Nożycorękiego" ich naprawdę do siebie zbliżyła. Według doniesień medialnych aktorska para od razu postanowiła zaangażować się w związek. Opowiadali, że łączy ich tak wiele, że byli sobie pisani.
- Gdy poznałam Johnny'ego, byłam czystą dziewicą - mówiła Winona w jednym z wywiadów. - On to zmienił. Był moim pierwszym wszystkim. Moim pierwszym prawdziwym pocałunkiem. Moim pierwszym prawdziwym chłopakiem. Pierwszym narzeczonym. Pierwszym facetem, z którym się kochałam.
Podobno Ryder najbardziej urzekło to, że Johnny był niesamowicie nieśmiały, choć wtedy - w latach 90. - już cieszył się niemałym powodzeniem w świecie filmu.
Johnny Depp i Winona Ryder
Depp mówił natomiast w wywiadach: - Kocham ją. Nie wiem, co bym bez niej zrobił. Kocham tę dziewczynę, naprawdę kocham. Kocham ją niemal tak, jak siebie samego.
Ta pasjonująca miłość nie trwała jednak długo. Po prawie 4 latach ogłosili rozstanie. Chyba nie spodziewali się jednak, że tak będą je przeżywać. Depp przychodził na plan "Eda Wooda" zalany łzami. Oboje popadali w stany depresyjne. Mówiło się, że Winona brała leki nasenne i sięgała zbyt często po alkohol.
Prawie skończyło się to tragedią. Po tym, jak się pewnego razu upiła, zasnęła w pokoju hotelowym z niezgaszonym papierosem. Pokój zajął się ogniem, więc miała wiele szczęścia, że sytuację dało się opanować. Winona powiedziała później, że faktycznie był czas, że zachowywała się jak alkoholiczka. Incydent w hotelu sprawił - jak to mówiła - że już nigdy "nie przeszła na ciemną stronę".