Wojciech Błach: do trzech razy sztuka?

Wojciech Błach: do trzech razy sztuka?
Źródło zdjęć: © AKPA
Grzegorz Kłos

23.05.2016 | aktual.: 22.03.2017 12:44

Uparty (kilka razy, do skutku, zdawał do szkoły teatralnej, nie godząc się z porażką) i zdolny, co udowodnił zaraz po studiach, występując na scenach krajowych teatrów. Wkrótce zauważyli go ludzie z branży filmowej i Wojciech Błach trafił na mały ekran, przez kilkanaście lat wcielając się w Jerzego Tośka w „Plebanii”.

Uparty (kilka razy, do skutku, zdawał do szkoły teatralnej, nie godząc się z porażką) i zdolny, co udowodnił zaraz po studiach, występując na scenach krajowych teatrów. Wkrótce zauważyli go ludzie z branży filmowej i Wojciech Błach trafił na mały ekran, przez kilkanaście lat wcielając się w Jerzego Tośka w „Plebanii”.

Długo wahał się przed przyjęciem tej roli. Błach bał się zaszufladkowania i przyznawał, że praca na planie serialu nie była szczytem jego marzeń. Decyzja okazała się jednak wyjątkowo trafna – szybko stał się aktorem rozpoznawalnym, a z czasem zaczęły nadchodzić lepsze, bardziej satysfakcjonujące propozycje.

I tylko życia uczuciowego Błach nie mógł sobie poukładać. Rozwodem zakończyło się jego pierwsze małżeństwo, a rozstał się także ze swoją drugą partnerką, Kamillą Baar. Jednak wygląda na to, że w końcu do aktora uśmiechnęło się szczęście.

1 / 6

Zaradny chłopak

Obraz
© AKPA

Urodził się w Katowicach. Początkowo wcale nie planował ruszać na podbój polskiego show-biznesu. Uczęszczał do technikum elektromechanicznego i pracował, aby zarobić na swoje potrzeby.

W poszukiwaniu szczęścia wyjechał nawet za granicę.

- W szkole średniej dorabiałem sobie przy myciu wagonów i pociągowych toalet – wspominał w "Tinie". - Za jeden miesiąc dostawałem więcej niż wynosiły pensje obojga rodziców. Już po trzech miesiącach kupiłem używanego trabanta. Dzięki tej pracy mogłem sfinansować wizę i wyjazd do Anglii, opłaciłem szkołę i życie w Londynie.

2 / 6

''Postanowiłem, że zostanę aktorem''

Obraz
© AKPA

Ale szybko zorientował się, że pragnie od życia czegoś więcej.

- Prosta praca przy zlewozmywaku czy krojenie cebuli do pizzy pobudzały mnie do myślenia: kim chciałbym być?* - mówił w "Tinie". *- Postanowiłem, że wrócę do Polski i... zostanę aktorem.

Łatwo powiedzieć. Zdawał do kilku różnych szkół – we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie, lecz bez skutku. Dostał się za to na politechnikę.

- Usiadłem w auli politechniki w jednym z pierwszych rzędów, obejrzałem się i zobaczyłem 200 osób patrzących na wzory na tablicy, 80 procent z tych ludzi je rozumiało, ale nie wiedziało, co chce robić w życiu, gdzie pracować, jak realizować swoje pasje – opowiadał w "Super Expressie". - Zrezygnowałem po tygodniu. Wróciłem do pracy barmana, tylko tym razem w Polsce. Za zarobione w ten sposób pieniądze zacząłem chodzić na lekcje aktorstwa.

3 / 6

Upór popłaca

Obraz
© AKPA

Nie poddał się – i słusznie. Wreszcie został przyjęty do krakowskiej PWST. Studia ukończył z wyróżnieniem.

I choć straszono go, że nie będzie miał pracy, że sobie nie poradzi i że konkurencja jest ogromna, nie zamierzał rezygnować.

- Tyle razy zdawałem do szkoły teatralnej, że jak już ją skończyłem, to moja radość była tak ogromna, że nie mogło być mowy o jakimkolwiek zawodzie – mówił w wywiadzie dla magazynu „Świat i ludzie”. - Nigdy nie musiałem sobie przypominać dlaczego chciałem zostać aktorem i jak dotąd mój zawód mnie nie zawodzi.

4 / 6

Kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach

Obraz
© AKPA

Błach miał już wtedy za sobą bolesny rozwód. Jak głosi plotka, żona (na zdjęciu) opuściła go w noc sylwestrową w 2006 roku.Dla aktora był to ogromny cios.

I kiedy myślał, że już nikogo w życiu nie pokocha, spotkał Kamillę Baar.

- To było na pierwszej próbie "Romea i Julii" w teatrze w Krakowie. Wszyscy spędzali przerwy przy maszynie z kawą, paląc papierosy, a my byliśmy jedynymi osobami, które nie paliły. Początkowo więc spędzaliśmy przerwę na papierosa z dala od dymu. Potem zaczęliśmy chodzić razem na obiady, na kolacje... - opowiadał w "Super Expressie".

- Okazało się, że Kamilla jest w separacji, ja jestem po rozwodzie. Zaczął się temat uczuć. Ona zastrzegała się, że nigdy z nikim już nie chce być, a ja twierdziłem, że jest mi bardzo dobrze samemu. Gdy skończyliśmy pracę nad spektaklem, po powrocie do Warszawy okazało się, że mocno za sobą tęsknimy. Zaczęły się nieudane próby randek dwóch osób ze złamanymi sercami i tak minęła cała długa jesień i zima. A tęsknota zamieniała się w pełną gamę uczuć, które można określić jako miłość.

5 / 6

Tata na urlopie

Obraz
© AKPA

Uchodzili za parę idealną. W 2011 roku na świat przyszedł ich syn Bruno.

To Błach poświęcił karierę i opiekował się nim przez pierwsze trzy lata, decydując się na urlop tacierzyński.

- Mama Bruna miała propozycje zawodowe, dlatego mogłem sobie pozwolić na bycie tatą na cały etat. Miałem za sobą długi okres bardzo owocnej, inspirującej i dającej dużo radości pracy w teatrze, zagrałem wszystko, co chciałem zagrać w swojej kategorii wiekowej – mówił w "Tinie".

6 / 6

Prorocze słowa?

Obraz
© AKPA

I choć Błach świetnie odnalazł się w roli ojca, w jego związku pojawiły się kolejne komplikacje. Media nie spuszczały z nich wzroku, plotkowano o romansie Baar (na zdjęciu), aż wreszcie pojawiły się informacje, że aktorka odeszła od Błacha do innego mężczyzny (więcej *tutaj).* On, choć cierpiał, nigdy nie komentował tych plotek.

- Oni bardzo się kochali, ale mieli skrajnie odmienne charaktery* – cytuje „Show” słowa ich znajomych. *- Myśleliśmy, że przeciwieństwa się przyciągają. Ale chyba nie tym razem.

Dwa bolesne rozstania. Błach nie uważa jednak, żeby te związki były nieudane.

Czy powyższe słowa okażą się prorocze? Czas pokaże, ale wszystko jest na najlepszej drodze. Niedawno, w tajemnicy przed mediami, aktor wziął ślub z Agnieszką, która przejęła nazwisko męża. Zdjęcia młodej pary pojawiły się w serwisie społecznościowym i wywołały niemałe zainteresowanie (więcej tutaj). (sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)