"Wszystkie nieprzespane noce" w światowej czołówce filmów dokumentalnych. Amerykanie są zachwyceni
Mimo że od premiery na festiwalu w Sundance miną wkrótce dwa lata, zachodni krytycy cały czas wspominają "Wszystkie nieprzespane noce". Głośny obraz Michała Marczaka (scenariusz i reżyseria) zajął niedawno wysokie miejsce w prestiżowym rankingu obok filmów z Francji, Niemiec i USA.
"Wszystkie nieprzespane noce" znalazły się na 3. miejscu w rankingu 10 najlepszych dokumentów 2017 r. prestiżowego magazynu "Rolling Stone". Film Marczaka został dostrzeżony przez amerykańską widownię już w styczniu 2016 w Sundance, kiedy jury przyznało mu nagrodę dla najlepszego zagranicznego reżysera. Do szerokiej dystrybucji w USA dokument "All These Sleepless Nights" trafił w kwietniu 2017 r.
Lista 10 najlepszych filmów dokumentalnych według "Rolling Stone" prezentuje się następująco:
10. Quest
9. Jim & Andy: The Great Beyond
8. Long Strange Trip
7. Whose Streets?
6. Maszyny
5. LA 92
4. Ex Libris
3. Wszystkie nieprzespane noce
2. The Work
1. Faces Places
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej serwis "IndieWire" zamieścił na swojej stronielistę "25 najlepszych filmowych momentów 2017 r.", wymieniając w rankingu "Wszystkie nieprzespane noce". Krytyk filmowy David Ehrlich pisał: "Niezapomniany moment: hipnotyzująca, swobodna odyseja, która krąży w mglistym roku w roztopionym życiu dwóch polskich dwudziestoparolatków. Ten niesklasyfikowany cud zasłania przepaść między fikcją a dokumentem, rozróżnienie jest ostatecznie nieistotne (...). Od początku do końca film jest pełen ducha wyzwolenia. Ale pamiętajmy, że wolność może być kulą u nogi; nie ma nic bardziej ograniczającego niż potencjał nieskończonej możliwości. To uczucie najlepiej oddaje widok młodego bohatera filmu, baletycznie wirującego w ruchu - może utknąć w miejscu, podczas gdy świat porusza się do przodu, ale nie można oderwać od niego wzroku".
"Wszystkie nieprzespane noce" to błyskotliwy portret współczesnych polskich dwudziestolatków, mający szansę stać się manifestem niespokojnego pokolenia urodzonych po 1989 r. Na dwa lata warszawskie ulice, kluby, kawiarnie i mieszkania stały się naturalnym planem zdjęciowym, w których powstała najbardziej intymna i prawdziwa opowieść o młodych ludziach od czasu "Niewinnych czarodziejów" Andrzeja Wajdy.