Wu‑Tang Clan będą sobą w kinie
Muzycy Wu-Tang Clanu zagrają samych siebie w filmie "Dirty White Boy", opowiadającym historię znanego z kolektywu rapera Ol' Dirty Bastarda.
Obraz powstanie na podstawie prawdziwych wydarzeń. Bohaterem będzie 22-letni pracownik stacji VH1, Jarred Weisfeld, który zaprzyjaźnia się z gwiazdą hip-hopu i towarzyszy mu aż do śmierci w 2004 roku. W głównej roli pojawi się Michael K. Williams.
04.06.2012 07:03
W rozmowie z "New York Daily", Williams zdradził, że producenci nie zamierzają angażować aktorów, by zagrali pozostałych członków Wu-Tang - raperzy sami wystąpią w obrazie.
Dzieło ma skupiać się na dwóch ostatnich latach z życia muzyka, od chwili gdy został wypuszczony z więzienia po dzień jego śmierci.
Za kamerą stanie debiutant, Joaquin Baca-Asay.
Russell Tyron Jones, jak naprawdę nazywał się Ol' Dirty Bastard zasłynął jako członek hiphopowej formacji Wu-Tang Clan. Sukces odniósł również poza tym zespołem - solowymi płytami "Return To 36 Chambers" (1995) i "Nigga Please" (1999). Do jego największych przebojów należał utwór "Got Your Money", pochodzący z drugiego ze wspomnianych albumów.
Mimo udanej kariery muzycznej, raperowi nie szczęściło się w życiu osobistym. W 1999 roku został aresztowany za posiadanie kokainy. Dwa lata później skazano go na cztery i pół roku więzienia. Sąd nakazał mu również odwyk i przydzielił na dwa lata kuratora. Po opuszczeniu zakładu w 2003 roku podpisał kontrakt z Roc-A-Fella Records i rozpoczął pracę nad nowym materiałem.
Nowojorczyk zmarł 13 listopada 2004 roku podczas sesji nagraniowej w studiu. Raper miał 35 lat. Przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków.