Trwa ładowanie...
d3o7pv3
07-08-2000 02:00

Wystartowało lato filmów w Kazimierzu!!!

d3o7pv3
d3o7pv3

Wprawdzie zgodnie z programem miało oficjalnie "ruszyć" koncertem słynnej rumuńskiej grupy Fanfare Ciocarlia, ale tak naprawdę festiwal zainaugurował Milo Curtis z zespołem. Żywiołowa muzyka nestora polskiej alternatywy ściągnęła na kazimierzowski rynek tłumy. Milo Curtis wspierany przez Janusza "Yaninę" Iwańskiego, Piotra Iwickiego i "Fazi" Mielczarka, oprócz licznie przybyłych turystów wywołał nawet na balkony mieszkańców kamieniczek, które otaczają rynek.

Zaraz po nich tłum roztańczyły bałkańskie rytmy Fanfare Ciocarlia. Cygańskie melodie, które większość z nas kojarzy głównie z twórczością Gorana Bregovica, pozwoliły rozochoconej publiczności puścić się w pląsy. Dwunastu muzyków z niewielkiej wioski Zece Praijinina południowych - wschodnich rubieżach Rumunii to objawienie muzyki cygańskiej ostatnich lat. Trzy pokolenia artystów tworzą ten zespół, tworząc muzykę, w której pobrzmiewają i tureckie wojskowe orkiestry dęte i swingowe bandy z Nowego Orleanu. A wszystko to przeplatane motywami ze współczesnych hitów muzyki rozrywkowej, które do wspólnego repertuaru przemycają najmłodsi członkowie grupy. Mówią o sobie, że są najszybciej grającym zespołem świata. Ale to nie tylko szybkość wprawiła zgromadzonych w ekstatyczny taniec, ale również żywiołowość i siła dźwięków, wydobywających się z dwunastu różnorakich trąb i trąbek.

Byli również tacy, którzy swój zachwyt przejawiali tańcem połączonym z zianiem ogniem. Po drugiej stronie rynku grupka młodych ludzi w rytm dobiegających bałkańskich dźwięków przedstawiła pokaz tańca z płonącymi kagankami. Imprezy na rynku przedłużyły się do późnej nocy. Nie wiadomo, jak znosili ten tumult mieszkańcy Kazimierza... Projekcje filmowe rozpoczynają się w sobotę, o godz.10.00 w kinie Wisła oraz specjalnie przygotowanym namiocie kinowym, które pomieści nawet 600 widzów!!!(ał)

d3o7pv3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3o7pv3