Zbigniew Cybulski: nie do końca radził sobie z popularnością

Zbigniew Cybulski: nie do końca radził sobie z popularnością
Źródło zdjęć: © Agencja Forum

13.03.2016 | aktual.: 22.03.2017 17:20

Kompleksy i niespełnione miłości

W tym roku mija 60 lat od nakręcenia „Całej naprzód”, jednego z ostatnich filmów w karierze tragicznie zmarłego Zbigniewa Cybulskiego. Aktor, po premierze „Popiołu i diamentu” Andrzeja Wajdy, stał się jedną z najpopularniejszych gwiazd w polskiej branży filmowej, wzorem do naśladowania dla wielu młodych mężczyzn i obiektem westchnień zakochanych w nim dziewcząt.

1 / 6

Aktor z przypadku

Obraz
© Agencja Forum

Początkowo Cybulski wcale nie myślał o karierze aktorskiej – rozpoczął naukę w krakowskiej szkole handlowej, ale zrezygnował z niej już po dwóch latach, kiedy okazało się, że ani arytmetyka, ani księgowość go nie interesują. To wtedy postanowił zdawać do szkoły teatralnej.

- Zwróciłem uwagę na ten zawód, na możliwość przemawiania nie swoimi słowami – mówił w jednym z wywiadów.

Po ukończeniu studiów zahaczył się w Teatrze Wybrzeże, później założył teatrzyk Bim-Bom. W 1958 roku, po premierze „Popiołu i diamentu”, Cybulski stał się jednym z najpopularniejszych aktorów.

2 / 6

Kompleksy gwiazdy

Obraz
© East News

Mężczyźni chcieli być tacy jak on i zazdrościli aktorowi charyzmy. Kobiety marzyły, by spojrzał na nie łaskawszym okiem. Tymczasem Cybulski wcale nie uważał się za człowieka wyjątkowego.

Mało kto o tym wiedział, ale aktor zmagał się z wieloma kompleksami, które znacznie utrudniały mu życie. Uważał, że ma krótkie nogi, zbyt dużą głowę, bezkształtne pośladki. Był przy tym strasznie nieśmiały, dlatego tak chętnie chował się za przyciemnianymi okularami.

3 / 6

Bał się krytyki

Obraz
© East News

Strasznie źle radził sobie z krytyką. Kiedyś na planie filmowym jeden z członków ekipy powiedział aktorowi, że ma nieruchomą górną szczękę. Po tej jednej uwadze Cybulski załamał się nerwowo.

Cierpiał też z powodu swojego wzrostu.

- Ogromnie go to peszyło. Przez długi czas nosił w butach wkładki – wyznawał znajomy aktora, Jacek Domański w książce "Cześć starenia!" Marioli Pryzwan.

Wstydził się swojego ciała – nawet w lecie, kiedy zjawiał się na plaży, był całkowicie ubrany. Czasem odsłaniał tors, ale obnażone nogi natychmiast zakopywał w piasku, bo tak bardzo się ich wstydził.

4 / 6

Nieudane miłości

Obraz
© East News

Nie wiodło się tez Cybulskiemu w miłości. Jego pierwszą wybranką została Ewa Lassek. Związek nie przetrwał – dziewczyna szybko rzuciła kochanka i choć ten błagał, by do niego wróciła, nie zamierzała zmieniać zdania. Przyjaciele wspominali, że Lassek złamała aktorowi serce.

Nie wyszło mu również z Françoise Bourbon, córką francuskiego konsula. O ich uczuciu opowiedział później w filmie „Do widzenia, do jutra”.

- Nie potrafię powiedzieć jak dalece Zbyszek był uczuciowo zaangażowany, ale myślę, że poważnie - mówił w Polska The Times Janusz Morgenstern.

Ale ta historia miłosna nie mogła mieć szczęśliwego zakończenia. Bourbon nie chciała zamieszkać w Polsce; wolała zrezygnować z uczucia – czy raczej młodzieńczego zauroczenia – i żyć w „wolnym kraju”, gdzie miałaby perspektywy.

5 / 6

''Lepiej było zginąć''

Obraz
© PAP / Eugeniusz Wołoszczuk

Żoną Cybulskiego została piękna Elżbieta Chwalibóg (na zdjęciu). Ślub wzięli w sierpniu 1960 roku – jak się okazało, kobieta była już wtedy w ciąży.

Ale ich związek nie należał do udanych. Spędzili ze sobą 7 lat.

- Był leniwy i bezproblemowy, zawsze trochę nieprzytomny. Od przyjazdu do Warszawy prawie go nie widywałam. Mieliśmy jedne wspólne wakacje – mówiła Chwalibóg w jednym z wywiadów, dodając, że aktor nie nadawał się na męża i ojca.

Irytowała się również, bo Cybulski coraz częściej sięgał po alkohol – pił rozgoryczony tym, że reżyserzy przestali składać mu interesujące propozycje zawodowe. Myślał też o samobójstwie.

- Lepiej było zginąć w młodym wieku jak Dean, niż doczekać tuszy, oczu jeszcze mniejszych, niż były. Nie mogę na siebie patrzeć. Najgorzej, że ja czuję się młody... - mówił.

6 / 6

Polski James Dean

Obraz
© East News

Tuż przed swoją śmiercią Cybulski dostał telegram z Nowego Jorku – zaproponowano mu rolę Kowalskiego w telewizyjnej wersji „Tramwaju zwanego pożądaniem”. Ucieszył się. Ale nie zdążył odpowiedzieć.

8 stycznia 1967 roku 39-letni aktor chciał wskoczyć do odjeżdżającego pociągu. - Noga ugrzęzła mu między stopniem pociągu a krawędzią peronu – opowiadała o śmierci Cybulskiego Wiesława Grondkowska.

- Marzeniem Zbyszka Cybulskiego było grać tak jak James Dean - dodawała Lucyna Legut w książce Marioli Pryzwan "Cześć, starenia!". - I tak jak słynny amerykański aktor Zbyszek Cybulski stał się aktorem kultowym. I jak Amerykanin zginął tragicznie i przed czasem.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (161)