Wstyd w rodzinie
Wardejn śmiał się, że postanowił zostać aktorem, ponieważ nie znosił porannego wstawania. Początkowo bowiem kształcił się w zupełnie innym kierunku.
- Chodziłem do Technikum Energetycznego. Wstawałem codziennie na szóstą rano. Perspektywa zrywania się tak codziennie przez całe życie przerażała mnie – zwierzał się w wywiadzie na stronie Telewizji Polskiej.
Kiedy więc usłyszał, że nauczyciel szuka chętnych do kółka teatralnego, zgłosił się bez wahania. Szybko się okazało, że Wardejn ma do takich występów ogromny talent i błyskawicznie odnalazł się na scenie. I tylko mama chłopaka nie była zachwycona tymi planami.
- Gdy oznajmiłem jej, że będę aktorem powiedziała: „Boże! Jaki wstyd w rodzinie”. Zastanawiała się jak wyjaśni to wszystko krewnym – opowiadał w magazynie „Świat i ludzie”.