Zelda Williams: Córka Robina Williamsa obwinia się za śmierć aktora
21.09.2015 | aktual.: 22.03.2017 16:49
Niedawno Zelda przyznała się w sieci, że zmaga się z depresją. Z kolei jej znajomi alarmują, że dziewczyna obwinia się o śmierć Williamsa.
W sierpniu minął rok od samobójczej śmieci Robina Williamsa. Ciało amerykańskiego komika zostało znalezione przez jego asystentkę. Aktor od wielu lat zmagał się z depresją i uzależnieniem.
Robin Williams osierocił trójkę dzieci – w tym urodzoną w 1989 roku Zeldę (na zdjęciu). Amerykańskie media donoszą, że 26-letnia nie może pozbierać się po śmierci ojca.
Niedawno Zelda przyznała się w sieci, że zmaga się z depresją. Z kolei jej znajomi alarmują, że dziewczyna obwinia się o śmierć Williamsa.
''Bardzo się zmieniła''
Zelda jest drugim dzieckiem aktora ze związku z Marshą Garces Williams (na zdjęciu z córką i mężem), asystentką, którą poślubił w 1989 roku.
- Bardzo się zmieniła, stroni od towarzystwa - cytuje słowa osoby z otoczenia Zeldy tygodnik „Na żywo”.
Córka Williamsa zamknęła się w sobie, rzadko opuszcza dom, jest ciągle przygnębiona i małomówna.
''Trzymajcie się nadziei''
Jakiś czas temu Zelda zamieściła na Instagramie posępną fotografię. Zdjęcie opatrzyła następującym, bardzo wymownym komentarzem:
- Unikanie strachu, smutku i złości to nie to samo, co bycie szczęśliwym. Przeżywam smutek codziennie, ale nie buntuję się przeciwko niemu - pisze 26-latka, dodając:
- A tym, którzy cierpią na depresję, chciałabym powiedzieć, że wiem, jaki ten tunel może wydawać się ciemny i nieskończony. A jeśli nie da się znaleźć szczęścia, trzymajcie się nadziei.
Obwinia się, że nic nie zrobiła
Jeśli wierzyć słowom przyjaciółki Zeldy, którą cytował serwis USA Today, córka Robina Williamsa nadal cierpi.
Mało tego, 26-latka obwinia się za jego śmierć. Zelda wiedziała o jego wiecznych problemach z alkoholem i narkotykami, depresji oraz objawach choroby Parkinsona.
Córka aktora ma do siebie żal, bo zdając sobie sprawę z problemów, z jakimi zmaga się Williams, nie zrobiła wystarczająco dużo, choć miała z nim świetny kontakt.
Szukał w sieci leków
Dzień przed samobójstwem, aktor miał umieścić kolekcję swych zegarków w skarpetkach, a następnie zanieść je na przechowanie przyjacielowi.
Swe ostatnie 24 godziny Williams spędził na poszukiwaniu w sieci leków. Komik był przekonany, że jest chory nie tylko na Parkinsona, którego wcześniej zdiagnozowali u niego lekarze.
Jak dowiadujemy się z programu "Autopsy", sekcja wykazała, że gwiazdor cierpiał na chorobę neurodegeneracyjna, zwaną również "otępieniem z ciałami Lewy’ego". Jest to druga po Alzheimerze choroba najczęściej wywołująca opętanie wśród pacjentów. (gk/gb)