Zmarł Włodzimierz Niderhaus. Gliński przekazuje kondolencje
- Żegnamy dziś człowieka-instytucję polskiego filmu - mówi minister Piotr Gliński. W wieku 75 lat zmarł Włodzimierz Niderhaus, wieloletni dyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.
O śmierci Niderhausa poinformowali jego współpracownicy z Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. "Dyrektorze, żegna Cię cała Wytwórnia!" - piszą w długim poście na Facebooku.
Włodzimierz Niderhaus, który Wytwórnią kierował od 30 lat, był inicjatorem i producentem wielu filmów fabularnych i dokumentalnych, w tym wielokrotnie nagradzanych, m.in.: "Excentryków", "Różyczki", "Róży", "Generała Nila", czy też "Córek Dancingu".
"W swej działalności zawodowej Dyrektor Niderhaus szczególną troską otaczał młodych twórców produkując wielokrotnie nagradzane debiuty filmowe, a także tworząc cykl ekranizacji polskiej młodej dramaturgii teatralnej pn. "Teatroteka"”, w ramach którego na przestrzeni ostatnich lat zadebiutowały dziesiątki młodych filmowców" - piszą współpracownicy.
Producenta pożegnał minister kultury, Piotr Gliński.
"Odszedł człowiek, który polskiej kinematografii poświęcił całe swoje życie. Dwieście produkcji filmowych, liczne wyróżnienia, uznanie w kraju i na świecie. Wyprodukowane przez niego filmy z powodzeniem walczyły o nagrody na najbardziej prestiżowych festiwalach filmowych" - pisze w opublikowanym przez ministerstwo liście.
"Odszedł nagle, w pełnym biegu, jak zawsze planując kolejne działania i produkcje. W jednej z naszych ostatnich rozmów zażartowałem, że na Chełmskiej Niderhaus był, jest i będzie. I to prawda, bo jego dorobek zawsze nam będzie o nim przypominać" - czytamy.
"Żegnamy dziś człowieka - instytucję polskiego filmu, ale żegnamy również – a może przede wszystkim – człowieka ciepłego i pełnego pasji. Niderhaus był instytucją. Kierował Chełmską od 1990 r. Pracował tam w czasach PRL-u. Pewnie musiał wielokrotnie zawierać różne trudne, a może i bardziej niż trudne kompromisy. Ale ja będę zawsze pamiętał, że był jedynym z dyrektorów państwowych instytucji, który miał odwagę – przed listopadem 2015 r. - pomagać Antoniemu Krauzemu przy pracy nad "Smoleńskiem" - przekazał wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński.