Zuzanna Grabowska: Piękna córka Andrzeja Grabowskiego wcale nie jest kiepska
10.01.2014 | aktual.: 22.03.2017 16:11
Jeszcze do niedawna widzowie nie słyszeli o niej zbyt często, ale Zuzanna Grabowska nie zamierza pozostawać w cieniu sławnego ojca.
Jeszcze do niedawna widzowie nie słyszeli o niej zbyt często, ale Zuzanna Grabowska nie zamierza pozostawać w cieniu sławnego ojca, Andrzeja Grabowskiego.
30-letnia aktorka ciężko pracuje, by zaistnieć zarówno w świecie filmu, jak i na teatralnych deskach. I wszystko wskazuje na to, że jest na jak najlepszej drodze do zrobienia wielkiej kariery – ma urodę, talent i doskonale znane w branży nazwisko.
Ostatnio zrobiło się o niej głośno, gdy zjawiła się u boku męża, aktora Pawła Domagały, na premierze jego najnowszego filmu "Wkręceni". A fotoreporterzy nie mogli oderwać od niej swoich obiektywów...
Córka Ferdynanda Kiepskiego?
Jak wiele dzieci ze sławnych rodzin, Zuzanna Grabowska stale musi zmagać się z oskarżeniami, że ma w branży taryfę ulgową i wykorzystuje nazwisko sławnego ojca.
Aktorka skutecznie ucina jednak wszystkie spekulacje, udowadniając, że do wszystkiego doszła dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości.
- Nigdy nie wykorzystywałam tego, że rodzice są aktorami. Tak jest do tej pory. Nie robię sobie z tatą wspólnych zdjęć, nie chodzę na bankiety. Nie chcę być kojarzona wyłącznie z tym, że jestem córką taty. A z drugiej strony nie wstydzę się tego, że mam fajnych rodziców. Staram się to wypośrodkować – mówiła w wywiadzie dla Gali.
''Nie lubiłam teatru...''
Zresztą wyznawała, że jako mała dziewczynka nie była zbyt zadowolona z zawodu rodziców (jej mama, Anna Tomaszewska, również jest aktorką). Nie rozumiała specyfiki ich pracy, w dodatku często zostawała sama.
- Najgorsze były wieczory. Nie lubiłam teatru, nawet nie chciałam tam chodzić. A jak już widziałam rodziców na scenie, denerwowałam się że coś się z nimi dzieje. Bo mama akurat płacze albo tatę biją. To wszystko było dla mnie dziwne– opowiadała Gali.
Zapragnęła zostać aktorką
Dopiero potem wszystko się zmieniło. Dziewczyna zaczęła spędzać coraz więcej czasu, przypatrując się pracy rodziców, zaczęła poznawać tajniki ich zawodu i sama zapragnęła zostać aktorką.
Otrzymała kilka niewielkich rólek w serialach telewizyjnych, w 2004 roku zadebiutowała na dużym ekranie w filmie "Atrakcyjny pozna panią".
Po ukończeniu Akademii Teatralnej w Warszawie na stałe związała się jednak z teatrem.
Wystąpiła u boku ojca
Głośnych echem w prasie odbił się jej występ w spektaklu "Chory z urojenia", w którym zagrała u boku ojca. Choć propozycję wystąpienia ze sławnym rodzicem miała już znacznie wcześniej.
- Tata już wcześniej chciał, żebym z nim zagrała, bo już jakiś czas gra Argana w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Miałam być Ludwisią.* Akurat ukończyłam szkołę teatralną i uznałam, że nie będzie dobrze, jeśli pierwszą rolę zagram z tatą.* Zależało mi, żeby wcześniej zrobić coś na własny rachunek. I myślę, że mi się udało, gram w kilku warszawskich teatrach. Na wspólną pracę zdecydowałam się dopiero po czterech latach – wyznawała w Gali.
''Tata mi się przygląda''
Praca z ojcem, wbrew jej wcześniejszym obawom, okazała się strzałem w dziesiątkę.Wspierają się nawzajem, doradzają sobie – zresztą od zawsze doskonale się dogadywali i wciąż mają ze sobą rewelacyjny kontakt.
- Myślałam, że granie z ojcem będzie mnie stresowało, a po paru dniach okazało się, że to zupełnie naturalne. Widzę, kiedy tata mi się przygląda i jak czasem robi miny, a że zna mnie świetnie, potrafi wytknąć rzeczy, których nikt inny by nie zauważył. Bałam się tej pracy i jestem zdziwiona, że jest fajnie – opowiadała w wywiadzie dla Gali Grabowska.
Szczęśliwa żona
Prywatnie aktorka związana jest z Pawłem Domagałą, aktorem (znanym między innymi z produkcji "Miasto z morza")
i muzykiem, występującym w zespole Ginger.
Para poznała się podczas studiów na warszawskiej Akademii Teatralnej i dopiero po kilkuletnim związku, w 2013 roku, zdecydowała się na zawarcie małżeństwa. Wspólnie wychowują córeczkę - Hanię.
(sm/kk)