20 miliardów dolarów. Tyle Hollywood może stracić przez koronawirusa
Lista odwoływanych i przekładanych na późniejszy termin premier kinowych stale rośnie. To jedyna metoda, by film cokolwiek zarobił, bo największe hity tracą przez to po kilkadziesiąt milionów dolarów.
14.03.2020 22:46
Eksperci są zgodni, że 2020 zapowiada się na najgorszy rok dla dystrybucji kinowej od 20 lat. Już teraz szacuje się, że "Nie czas umierać", nowy film z Bondem i budżetem w wysokości 250 mln dol., straci na przełożeniu premiery z kwietnia na listopad 30-50 mln dol. A to i tak czubek góry lodowej, bo od kilku dni większość dystrybutorów podejmuje trudną decyzję o wstrzymaniu się z premierą swoich filmów. Także w Polsce, o czym pisaliśmy w kontekście filmu "W lesie dziś nikt nie zaśnie".
"The Hollywood Reporter" szacuje, że zamykanie kin w różnych zakątkach świata w obawie przed koronawirusem da mocno po kieszeni pracownikom Fabryki Snów. 20 mld dol. straty to orientacyjna suma, która - patrząc po nadchodzących premierach (których nie będzie) – wydaje się całkiem rzeczywista.
"Mulan", "Ciche miejsce 2", "Nowi mutanci", "Szybcy i wściekli 9", "Poroże" (nowy horror reżysera "Paktu z diabłem") to najgłośniejsze premiery, które się nie odbędą przez koronawirusa. Ale to nie koniec, bo przez pandemię coraz więcej produkcji musi się liczyć z opóźnieniami w realizacji.
Potencjalny hit Netfliksa "Red Notice" nie mógł być kręcony we Włoszech. Producenci komiksowego serialu Marvela "Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings" tracą 300-350 tys. dol. każdego dnia, gdy nie mogą pracować zgodnie z planem. Z dodatkowymi kosztami i opóźnieniami muszą się też liczyć twórcy "Jurassic World: Dominion" i "Stranger Things 4".
"THR" donosi, że zamykanie kin i straty w box office już teraz wynoszą 7 mld dol. I jeśli nic się nie zmieni do maja, kwota ta wzrośnie do 10 mld dol.
- Produkcje kinowe i telewizyjne to 49 mld dol. rocznie dla lokalnego biznesu, a cały przemysł rozrywkowy wspiera 2,1 mln miejsc pracy w gospodarce komunalnej i państwowej – wylicza Matthew D. Loeb, prezes związku zawodowego International Alliance of Theatrical Stage Employees, zwracając uwagę na fatalną sytuację pracowników z Hollywood.