Brawo Paul!

58-letni Paul McCartney na liście kandydatów do tytułu lorda zajmuje bardzo wysokie miejsce. I pod uwagę brane są nie tylko jego zasługi muzyczne, choć wiadomo, że tych jest niemało. Ale ponadto ex-Beatles słynął zawsze jako wzorowy mąż - choć już jest wdowcem - i wspaniały ojciec. Zaś jego działalność dobroczynna już od lat jest godna uwagi, nie tylko dlatego, że wspiera różne organizacje i instytucje naprawdę pokaźnymi sumami, ale również dlatego, że nie robi przy tym wokół swojej osoby żadnego rozgłosu. To wszystko sprawia, że przyznanie Paulowi tytułu szlacheckiego jest już chyba tylko kwestią czasu.
Jeśli zaś chodzi o McCartneya-muzyka, to wszyscy zgodnie twierdzą, że mimo wieku wciąż bije w nim gorące, rock'n'rollowe serce. Całkiem niedawno przecież, bo zaledwie w grudniu ubiegłego roku, Paul wystąpił - po raz pierwszy po 36 latach - w New Cavern Club w Liverpoolu. Trzystu fanów przeżyło prawdziwą ucztę muzyczną. Zwłaszcza że z Paulem zagrali m.in. David Gilmour - gitarzysta byłego "Pink Floyd", oraz Ian Paice - perkusista równie sławnego "Deep Purple".