Był gwiazdą "Stranger Things". Teraz jeździ na Uberze

Joe Keery zyskał sławę na całym świecie dzięki roli Steve’a Harringtona w globalnym fenomenie – serialu "Stranger Things" produkcji Netflixa, którego czwarty sezon będzie miał premierę jeszcze w maju, a fryzura "na Steve’a" ma już status kultowej i stała się znakiem rozpoznawczym dla wszystkich fanów serialu.

Joe Keery  Joe Keery
Źródło zdjęć: © materiały partnera | Sesja dla magazynu GQ, 2017

Trzydziestoletni Joe Keery szuka jednak nowych wyzwań aktorskich. Urodzony w Massachusetts aktor zagrał już między innymi w wyreżyserowanej przez Aarona Sorkina "Grze o wszystko" czy popularnym filmie "Free Guy" z Ryanem Reynoldsem. Najnowsza rola Keery’ego to jednak coś całkowicie zaskakującego.

We wchodzącym na polskie ekrany 13 maja "Spree" Keery wciela się w Kurta Kunkle’a, niedoszłego influencera, który stara się zdobyć popularność w Internecie na wszystkie możliwe sposoby. W międzyczasie Kurt pracuje jako kierowca w aplikacji Spree i na żywo publikuje w Internecie interakcje z pasażerami. Ponieważ tradycyjne sposoby zdobycia fanów zawodzą, chłopak postanawia zabijać swoich klientów i transmitować to na żywo w Internecie. A wszystko dla followersów i lajków.

Joe Keery
Joe Keery © materiały partnera

Nakręcone przez ukraińskiego reżysera Eugene’a Kotlyarenko "Spree" zostało już docenione na festiwalu w Sundance, a kreacja Keery’ego zebrała mnóstwo pozytywnych opinii. Krytycy porównywali aktora do Roberta De Niro w "Taksówkarzu" i Christiana Bale’a w "American Psycho". Ella Kemp z WeLoveCinema zauważyła, że aktorowi udaje się wykreować postać pozornie niegroźną, ale jednocześnie zabójczą i przerażającą, a Hanna Flint z brytyjskiego magazynu "The Sun" zwróciła uwagę, że Keery perfekcyjnie wcielił się w postać "incela".

Choć w "Spree" na ekranie zobaczymy też między innymi Davida Arquette, to właśnie Keery kradnie show. Duży wpływ ma na to sposób realizacji filmu – całość została sfilmowana tylko za pomocą smarfonów i kamerek GoPro, żeby podkreślić realizm i wrzucić widza w wir akcji. Aktora obserwujemy więc na ekranie przez cały czas.

SPREE (2020) - zwiastun PL, w kinach od 13 maja

Producentem wykonawczym filmu jest znany muzyk Drake (odpowiadający też za produkcję serialu "Euforia"), który zadbał o to, by "Spree" oddawało ducha swoich czasów i stanowiło oryginalny i niekiedy przerażający komentarz do rosnącej popularności social mediów. Trudno o film, który radziłby sobie z tym problemem lepiej. I który miałby w głównej roli równie utalentowanego aktora.

Film wejdzie do kin już w piątek 13 maja. Lista kin, gdzie można obejrzeć film: https://spree-film.pl/

© materiały partnera
Artykuł sponsorowany
Wybrane dla Ciebie
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Sąd odrzucił wniosek Costnera. Aktor się nie poddaje
Sąd odrzucił wniosek Costnera. Aktor się nie poddaje
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"
Córka De Niro o akceptacji samej siebie. "Nie mogę wyobrazić sobie życia bez wsparcia taty"
Córka De Niro o akceptacji samej siebie. "Nie mogę wyobrazić sobie życia bez wsparcia taty"
Klasyki kina grozy na Halloween. Co obejrzeć w najstraszniejszą noc w roku?
Klasyki kina grozy na Halloween. Co obejrzeć w najstraszniejszą noc w roku?
Pochorowały się. Wszystko przez sceny seksu na planie
Pochorowały się. Wszystko przez sceny seksu na planie
Ten film jeszcze nie trafił do kin, a już bije rekordy. Zapowiada się kinowy hit
Ten film jeszcze nie trafił do kin, a już bije rekordy. Zapowiada się kinowy hit
"Z czegoś trzeba żyć, ale…". Taka kompromitacja pod koniec kariery
"Z czegoś trzeba żyć, ale…". Taka kompromitacja pod koniec kariery
Ikona powraca. To już siódma odsłona hitu
Ikona powraca. To już siódma odsłona hitu
Jest decyzja. Polski rekordzista będzie miał kontynuację
Jest decyzja. Polski rekordzista będzie miał kontynuację
"Anioł stróż". Świata nie zmieni, ale humor poprawi
"Anioł stróż". Świata nie zmieni, ale humor poprawi