Był "Ojciec", teraz "Syn". Bolesna lekcja dla każdego rodzica
Jak rozwód rodziców może zniszczyć, rozsypać na drobne kawałki psychikę dziecka? To pokazuje "Syn" Floriana Zellera. Film, na który wiele osób czekało. Ale czy wyjdą z sali kinowej usatysfakcjonowani tą projekcją? Niestety, jest to wątpliwe.
Pamiętacie fenomenalnego "Ojca" z Anthonym Hopkinsem, który wzruszał do łez i powalał na kolana talentem hollywoodzkiego gwiazdora? Hopkins, który za rolę w tym filmie otrzymał Oscara, mówił w rozmowie z WP: - Kiedy zaczęliśmy kręcić film, wszystko nagle zaczęło mnie boleć. Mam taką teorię, zresztą to pewnie wyssane z palca głupstewko, że jeśli myślimy o czymś bardzo intensywnie, to nasz mózg bierze te nasze myśli za rzeczywistość. Nie odróżnia prawdy od fantazji. Skoro podczas kręcenia "Ojca" nieustannie chodziły mi po głowie takie kwestie, jak lęk przed starością czy demencją, to mózg automatycznie odebrał ten sygnał i niejako dostosował do niego całe ciało.
Teraz ten sam reżyser - Florian Zeller, a zarazem twórca pierwowzoru, czyli spektaklu "Ojciec" - przenosi z teatralnych desek na kinowy ekran "Syna". W roli głównej Hugh Jackman. Niestety ci, którzy czekają na wstrząsające doświadczenia serwowane przez Jackmana, mogą się boleśnie rozczarować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja "Syna" rozgrywa się wśród nowojorskiej elity. Peter jest prawnikiem zamkniętym w jednej z tych szklanych wież na Wall Street. Marzy o karierze w Białym Domu, a gdy jest już bardzo blisko realizacji, jego życie rodzinne rozpada się na drobne kawałeczki. Jego była żona, Kate (Laura Dern), informuje go nagle, że z ich nastoletnim synem dzieje się coś niedobrego. Sugeruje, że zaczyna bać się nieprzewidywalnego Nicholasa (Zen McGrath) i prosi byłego męża, by ten zajął się chłopakiem.
Co się z nim dzieje? Jedno hasło, które najlepiej oddaje to, z czym zmaga się Nicholas, długo nie pada w filmie. Chłopak próbuje odnaleźć się w życiu ojca, który ma już kolejnego syna z nową partnerką - Beth (Vanessa Kirby).
Oczekiwania wobec tego filmu były ogromne. Tymczasem "Syn" to mało wiarygodna historia o rodzicach, którzy nie są w stanie pojąć, że ich syn, opowiadający przy każdej możliwej okazji, że boli go życie, że cierpi i nie jest w stanie żyć, ma bardzo zaawansowaną depresję, która wymaga leczenia. Trudno uwierzyć, że wysoko postawieni rodzice, nowojorska elita, nie dostrzegają choroby syna. Nie da się oglądać wymiany zdań Petera i Nicholasa, a tym bardziej zagubionej Kate, którym jakby przez usta nie może przejść słowo "choroba". Bohaterowie ulokowani w loftach jak z katalogu Ikei są nieautentyczni. Tam nikomu się nie wierzy i to największy problem tego filmu.
Wielka szkoda, ale mamy tu jedną dobrą scenę - konfrontacji Petera z ojcem, w którego wciela się nie kto inny jak Anthony Hopkins (postać bez związku z tą z "Ojca"). Hopkins miażdży Jackmana przez kilka dobrych minut w ostrej tyradzie o tym, że może jako chłopiec nie miał kochanego tatusia, ale czas się z tym pogodzić. Przemoc zatacza koło. Peter powtarza błędy swojego ojca, choć usilnie próbuje być lepszym tatusiem.
Zeller nie dźwignął tego tematu i seans do najbardziej emocjonalnych nie będzie należał. A powinien, bo nie ma wielu filmów, które podejmują niesamowicie trudny, ale ważny temat mierzenia się z depresją dziecka przez rodziców. Statystyki są przecież bezlitosne. Takich sytuacji, jakich doświadczają filmowi Peter i Kate, są tysiące. Nie tylko wśród nowojorskich elit, ale pod każdą szerokością geograficzną i w każdej grupie społecznej.
Podaje się, że na depresję w Polsce choruje aż cztery proc. nastolatków, a co piąty ma objawy tej choroby. Podkreślmy: choroby, którą można leczyć i o której trzeba rozmawiać. Pod tym względem "Syn" to ważny film, który powinien obejrzeć każdy rodzic, by zadać sobie pytanie, jak on zachowałby się w takiej sytuacji, z jaką musiał zmierzyć się Peter grany przez Hugh Jackmana.
Filmowo jednak ta historia nie daje się zapamiętać. Zeller ma jeszcze do zekranizowania "Matkę", by dopełnić swój teatralny tryptyk. Miejmy nadzieję, że kobiece postaci, które pokaże, nie będą tak puste jak te pokazane w "Synu".
Film pokazano premierowo na festiwalu EnergaCamerimage w Toruniu, nad którym Wirtualna Polska sprawowała patronat. Obraz Floriana Zellera pojawi się w polskich kinach w styczniu 2023 r.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.