Colin Farrell marzy o używkach
Walczący z nałogami Colin Farrell wyznał, że z wielką chęcią "by się nawalił".
07.03.2008 16:33
Aktor, który od dłuższego czasu nie zażywa narkotyków ani nie pije alkoholu, zdradził, że marzy o szalonym weekendzie, podczas którego mógłby pić na umór i eksperymentować z lekami.
- Tak bardzo chciałbym móc pić - żali się gwiazdor w wywiadzie dla magazynu "GQ". - Nie chodzi tylko o jednego drinka. Marzę o tym, aby przez kilka dni z rzędu zalewać się w trupa i łykać OxyContin albo Percocet z myślą, że się nie uzależnię. Tak, chętnie bym się nawalił.
OxyContin to lek przypominający w działaniu heroinę, wywołujący stan euforii lub działający uspokajająco. Percocet to podobny środek, jednak mniej uzależniający.
Colin Farrell zapisał się do kliniki odwykowej Crossroads Centre w 2005 roku, po zakończeniu zdjęć do filmu "Miami Vice".
Aktora możemy podziwiać od 29 lutego w czarnej komedii "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".