2016 - Najlepszy serialowy rok w historii wszechświata
Tak dobrego roku w historii telewizji jeszcze nie było. 2016 z pewnością zapisze się w pamięci fanów seriali na długo. Wydaje się, że o takim stanie rzeczy zadecydowało przede wszystkim to, że przeciągu ostatnich 12 miesięcy powstało najwięcej seriali w historii. Jednak to nie tylko liczby sprawiły, że 2016 był w „świecie seriali” taki wyjątkowy. W mijającym roku każdy widz z pewnością znalazł coś dla siebie. Powstawały nowe obrazy na oryginalnych pomysłach, kontynuowano serie dobrze znanych i uwielbianych formatów oraz reaktywowano kultowe produkcje.
Wśród tegorocznych tytułów na uwagę zasługuje kilka zupełnie nowych, zagranicznych produkcji. Z pewnością warto zobaczyć amerykański serial z pogranicza dramatu, science fiction i horroru „Stranger Things”. Zdaje się, że format, w którym u boku Winony Rider występują doskonali młodzi aktorzy, trafi przede wszystkim do dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków. Serial Bufferów ma wszystko to, co bawiło dzieciaki z lat 80. i 90. To doskonała mieszanka świetnie opowiedzianej historii, wczesnych filmów Stevena Spielberga i klimatu Stephena Kinga.
Rewelacyjne recenzje zbiera również „Młody papież” genialnego Paolo Sorrentino. Jeśli jeszcze nie przekonało was nazwisko twórcy m.in. „Wielkiego piękna” i „Młodości”, to być może zrobi to boski Jude Law, wcielający się w główną i tytułową postać papieża Piusa XIII.
Spore zamieszanie wywołał również serial „Westworld” sygnowany, podobnie jak „Młody papież”, znakiem jakości stacji HBO. Za scenariusz i reżyserię tej produkcji odpowiada Jonathan Nolan, czyli twórca m.in. „Interstellera” i „Mrocznego rycerza”. W jednej z głównych ról występuje Anthony Hopkins.
Lista tegorocznych świetnych seriali jest bardzo długa. „Nocny recepcjonista”, „The Crown”, „Vinyl” „This Is Us” to tylko niektóre z tytułów, które warto nadrobić. Na liście fantastycznych produkcji 2016 roku nie zabrakło polskiego akcentu. Pomimo kilku niedociągnięć, wyprodukowany przez Canal+ „Belfer” oraz „Artyści”, za który odpowiada TVP, dają nadzieję, że na rodzimym serialowym rynku idzie ku lepszemu i mamy szansę dogonić zagraniczne super-formaty.
Wypada wspomnieć również o sentymentalnych wycieczkach, które zafundowali nam twórcy seriali. W 2016 roku reaktywowano kilka produkcji, które podbiły serca widzów na całym świecie. Na platformie Netfilx możemy oglądać zupełnie nowe przygody rodzinki z „Pełnej chaty”, czyli „Pełniejszą chatę” oraz czteroodcinkową kontynuację perypetii pań Gilmore z „Kochanych kłopotów”. Na początku 2016 roku powrócił również serial „Z Archiwum X”. Wskrzeszeni i tylko nieco starsi agenci Scully i Mulder na tropie niewyjaśnionych zdarzeń nie przekonali jednak wszystkich fanów. Dla mnie ciekawe były zwłaszcza odcinki balansujące na pograniczu parodii i pastiszu tzw. "filmów o kosmitach".
Choć byłam bardzo sumienna w oglądaniu nowych formatów, w 2017 roku mam do nadrobienia całe pokaźne grono rewelacyjnych produkcji. Pozostaje mieć nadzieję, że śledzenie losów serialowych bohaterów uda mi się pogodzić z życiem w realnym świecie.
Magdalena Puzdrowska, Redaktor show-biz