Emil Kusturica nakręci film o handlu ludzkimi organami w Kosowie

Emil Kusturica nakręci film o handlu ludzkimi organami w Kosowie
Źródło zdjęć: © AFP

04.04.2013 | aktual.: 22.03.2017 10:59

Serbski reżyser Emir Kusturica ("Czarny kot, biały kot") ogłosił, że najbliższe trzy lata poświęci na realizację filmu na temat tego okrutnego procederu.

Dwa lata temu szwedzki prokurator Dick Marty (na zdjęciu) odsłonił przed Radą Europy kolejne, po brutalnej eksterminacji Żydów, bestialskie morderstwa setek niewinnych ludzi.

Wedle wiarygodnych i zbieżnych zeznań wielu świadków od ponad dekady setki serbskich zakładników było brutalnie mordowanych przez KLA (Kosovo Libertarian Army), a ich organy wewnętrzne trafiały na czarny rynek.

Marty postawił w stan oskarżenia kilku najbardziej prominentnych polityków z Kosowa - m.in prezesa rady ministrów Hashima Thaciego.

Serbski reżyser Emir Kusturica ("Czarny kot, biały kot")
ogłosił, że najbliższe trzy lata poświęci na realizację filmu na temat tego okrutnego procederu.

1 / 6

Organy na sprzedaż. Kto da więcej?!

Obraz
© AFP

Nagrodzony reżyser twierdzi, że handel ludzkimi organami to jeden z głównych problemów tego stulecia, a zarazem najbardziej ewidentny znak powrotu do brutalnych i bezbożnych czasów pogańskich.

Pierwsze domniemania na temat tego nieludzkiego procederu trafiły do wiadomości publicznej już w 2008 roku za sprawą książki wydanej przez Carlę del Ponte (na zdjęciu) - byłą główną prokurator Trybunału w Hadze. O handel ludzkimi organami zostali wówczas oskarżeni etniczni Albańczycy - członkowie KLA, którzy na przełomie 1999 i 2000 roku porywali Serbów, wywozili ich z Kosowa i pozbawiali organów wewnętrznych, które wystawiali na sprzedaż na czarnym rynku.

2 / 6

Rosja zamiast Kosowa

Obraz
© AFP

Kusturica (na zdjęciu) przyznaje, że do realizacji filmu zainspirował go scenariusz napisany przez jego córkę.

Projekt jest obecnie w fazie preprodukcji, ale już wiadomo, że film będzie kręcony głównie w Rosji. Sekwencje, które powinny rozgrywać się w Kosowie, będą realizowane w innych (jak dotąd nieokreślonych) lokacjach.

Na terytorium spornym z wiadomych powodów ekipa filmowa nie będzie mile widziana. Według Kusturicy w Kosowie nie może się pojawić we własnej osobie nawet Szef Kancelarii Władz Serbii.

Oficjalnie wyproszony z kraju został nawet bloger i uczestnik akcji humanitarnej Tim Clancy, który mieszkał i pracował w Albanii i Kosowie po 1999 roku.

- Stanąłem w obronie serbskiej staruszki i to by było na tyle - mówi Clancy o Albańczykach, którzy odwrócili się do niego plecami.

3 / 6

Bestialskie zbrodnie na więźniach

Obraz
© Thinkstock

Raport Dicka Marty'ego ujawnił, że organy KLA, które żelazną ręką i przy wsparciu zachodnich sił trzymały władzę na nowopowstałych terytoriach, przetrzymywały serbskich zakładników w sześciu sekretnych więzieniach w północnej części Albanii. Wielu z nich było przewożonych do zakładów na północ od Tirany, gdzie przez lokalnych chirurgów zostawali bestialsko pozbawiani narządów.

4 / 6

Bardzo niepokojące plotki

Obraz
© Archiwum prywatne

- Wśród mieszkańców Kosowa krążyły plotki na temat porwań dzieci i kobiet. Od niektórych pobierano organy, część młodych dziewczyn wysyłano do Włoch i zmuszano do prostytucji. Wciąż pamiętam lęk w oczach ludzi, gdy w okolicy pojawiał się wóz z tablicami rejestracyjnymi z Vlorë (jednego z największych miast i drugiego, co do wielkości po Durrës portu w Albanii – przyp. red.), gdzie rzekomo działała najgroźniejsza krajowa mafia - wspomina na swoim blogu Tim Clancy (na zdjęciu).

- Byłem świadkiem sytuacji, w której kilku mężczyzn podjechało vanem do młodej kobiety i próbowało wciągnąć ją do środka. Mieli pecha. Nie wiedzieli, na jak silną zawodniczkę trafili. Kobieta wyrwała się i uciekła, ale jej historia potwierdziła domniemania na temat porwań – dodaje.

5 / 6

Hollywood przekłamuje

Obraz
© AFP

Emir Kusturica jest przekonany, że Serbia - jej literatura, kultura i polityka mogłyby stanowić inspiracje dla wielu twórców. Tymczasem są one albo przez nich pomijane albo przedstawiane w złym świetle - zgodnie z tym, czego oczekuje od artystów demokratyczny Zachód.

Reżyser kultowego filmu "Arizona Dream" żali się, że stworzony w mediach obraz serbskiego narodu jest owocem niesprawiedliwej propagandy.

Rzekome zbrodnie Serbów są porównywane do nieludzkich morderstw dokonywanych podczas II wojny światowej. Czy ktoś oprócz niego odważy się dziś spojrzeć na ludność byłej Jugosławii z innej perspektywy?

6 / 6

Kłamliwa poprawność polityczna

Obraz
© AFP

Na pewno nie próbują tego robić artyści z Hollywood z Angeliną Jolie na czele.

Zaangażowany w politykę reżyser filmu "Życie jest cudem" publicznie krytykuje reżyserski debiut aktorki "Kraina krwi i miodu". Kusturica twierdzi, że ten, kto bazuje na kłamstwach, nie jest w stanie zrealizować niczego, co zasługiwałoby na miano dzieła sztuki. Czy o jego najnowszym filmie będzie można mówić w takich kategoriach? A może powinniśmy się spodziewać tylko kolejnej, politycznej agitki?
(ab/mf/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)