Charakterystyczny głos, czyli pierwsze kompleksy
Zachrypnięty
głos stał się jej znakiem rozpoznawczym
– mało kto jednak wie, że w młodości b*ył dla aktorki *prawdziwym problemem. Sądziła, że z pewnością przeszkodzi jej w aktorskiej karierze i z jego powodu czuła się wyjątkowo nieatrakcyjna.
- Kiedyś miałam straszny kompleks dotyczący mojego głosu. Dziewczyny miały wysokie, słodkie głosy, a ja brzmiałam jak chłopak. Nie chciałam się odzywać – wyznawała Szykulska w Fakcie.
Dopiero po latach zdała sobie sprawę, że głos wyróżnia ją i może go wykorzystać na swoją korzyść.
– Na szczęście z czasem zrozumiałam, że jako aktorka mogę wykorzystać swoją charakterystyczną chrypę. Może mój głos nie jest typowym atutem, ale na pewno trudno mnie pomylić z kimkolwiek – mówiła.