List Taylor Swift do firmy Apple przyniósł pożądany efekt i firma będzie płacić artystom tantiemy. Okazuje się jednak, że niektórzy w działaniach gwiazdy dostrzegają hipokryzję.
Przypomnijmy, że Amerykanka otwarcie skrytykowała politykę koncernu, który uruchamiając darmowy, 3-miesięczny okres próbny dla użytkowników, nie zamierzał za ten czas wypłacać twórcom tantiem. Opublikowany w mediach list okazał się skuteczny i Apple postanowił zmienić swoją politykę. W sieci jednak zawrzało, gdy list otwarty do Swift napisał pewien fotograf, Jason Sheldon, wytykając jej hipokryzję. Jak przekonuje Sheldon, akredytowani na koncerty z jej ostatniej trasy fotografowie muszą podpisywać klauzule, na mocy których mogą użyć zdjęć tylko raz a prawa autorskie należą do artystki.
Amerykanka, za pośrednictwem rzecznika, odniosła się do tych zarzutów, zapewniając, że umowa została źle zinterpretowana. Wokalistka przekonuje, że zdjęcia mogą być wielokrotnie wykorzystywane, a prawa autorskie należą do fotografów.
Ostatni longplay Taylor Swift, "1989", miał premierę w październiku 2014 roku.