Gorąco podczas konferencji. Sprowokowany Johnny Depp nie wytrzymał
Johnny Depp podczas konferencji na Festiwalu Filmowym w San Sebastian miał otrzymać pytania dotyczące wyłącznie jego kariery. Zakazane więc było poruszenie wszelkich kwestii związanych ze sprawą rozwodową Deppa i Amber Heard. Jeden z dziennikarzy zadał jednak pytanie o tzw. "kulturę anulowania".
23.09.2021 11:11
Hollywoodzki gwiazdor pojawił się na Festiwali Filmowym w San Sebastian, aby odebrać nagrodę Donostia za całokształt pracy twórczej. Johnny Depp ma teraz sporo wolnego czasu. Jedynym filmowym projektem, w który w tym momencie jest zaangażowany to dubbingowanie animowanego ptaszka we włoskim serialu zatytułowanym "Puffins".
Przed kilkunastoma miesiącami gwiazda Depp świeciła jeszcze mocno. Mówiło się o realizacji kolejnej części "Piratów z Karaibów", rekordowej gaży. Z tych planów nic jednak nie wyszło. W końcu aktor został usunięty z filmu "Fantastic Beasts: The Secrets of Dumbledore". Musiała być to dla niego bardzo przykra wiadomość. Nie tyle dlatego, że stracił rolę w jakimś filmie dla dzieci i młodzieży. To wydarzenie miało znaczenie symboliczne. Depp został w tym momencie napiętnowany w Hollywood. Stał się personą non grata, wyrzutkiem, odszczepieńcem. Przekaz był jasny. Z tym panem nie będziemy już pracować.
I o tym też zaczął mówić Depp podczas konferencji na festiwalu w San Sebastian. Pytanie dziennikarza o "kulturę anulowania" sprawiło, że hollywoodzki aktor trochę się rozkleił. Zaczął ubolewać: "Nie tylko mnie to się przydarzyło. Zdarzyło się to wielu ludziom. Tego typu rzeczy przydarzają się kobietom, mężczyznom i dzieciom, które cierpią z powodu różnego rodzaju nieprzyjemności związanych z oszczerstwem, zbyt pochopnym osądzeniem i związanym z tym wykluczeniem".
Przypomnijmy, że Johnny Depp w 2018 r. został oskarżony przez byłą żonę o przemoc domową, a w brytyjskiej prasie nazwany "pogromcą żon". Aktor pozwał Amber Heard o zniesławienie i sprawa się toczy. Nie udowodniono mu stosowania przemocy wobec żony, co więcej fakty przedstawione przez Deppa mogą świadczyć o tym, że to on był ofiarą przemocy domowej. Jednak hollywoodzkie wytwórnie osądziły już aktora.
Johnny Depp wciąż ma jednak nadzieję, że prawda zwycięży: "Wierzę, że jeśli jesteś uzbrojony w prawdę, to niczego innego nie potrzebujesz. Kiedy niesprawiedliwość jest przeciwko tobie, czy komuś, kogo kochasz lub wierzysz, to wstań, nie siadaj. Wstań i walcz".