"Grease" powróci. Powstaje kolejny prequel, o który nikt nie prosił
Piosenki śpiewane przez Johna Travoltę i Olivię Newton-Jones do dziś rozbrzmiewają w głowach fanów kultowego musicalu, którzy raczej nie czekają na prequel. Projekt wydaje się być skazany na porażkę, choć właśnie pojawiła się jedna dobra wiadomość.
O "Summer Loving", bo taki nosi tytuł prequel "Grease" z 1978 r., po raz pierwszy usłyszeliśmy półtora roku temu. Od tamtego czasu sporo się jednak zmieniło i choć projekt jest cały czas w powijakach, to Paramount Pictures na pewno z niego nie zrezygnuje. Dowodem na to jest ujawnienie nazwiska cenionego reżysera, który podpisze się pod "Summer Loving".
Tym reżyserem jest Brett Haley, autor m.in. znakomitego filmu "Głośne bicie serca" (92 proc. na RottenTomatoes), "Bohatera" czy "Spotkajmy się we śnie". Jak podaje Collider, Haley będzie pracował ze scenariuszem Leah McKendrick ("Złe mamuśki"). Początkowo mówiło się, że "Summer Loving" napisze John August, autor takich hitów jak "Duża ryba" czy "Charlie i fabryka czekolady" z Johnnym Deppem. Ale w najnowszych zapowiedziach nie pojawia się już jego nazwisko.
Niestety nadal nie wiadomo, kto wcieli się w młodsze wersje Danny'ego i Sandy, których 42 lata temu portretowali John Travolta i Olivia Newton-John. Mimo to wytwórnia już teraz wiąże z "Summer Loving" ogromne nadzieje, zapowiadając, że będzie to początek całej franczyzy.
Przypomnijmy, że już przed laty próbowano zrobić z "Grease" coś więcej niż jednorazową ekranizację scenicznego musicalu z 1971 r. Film z Travoltą i Newton-Jones był megahitem nakręconym za 6 mln dol. (zarobił w kinach prawie 400 mln dol.). W 1982 r. na ekrany wszedł film "Grease 2", o którym mało kto dziś pamięta, albo nigdy o nim nie słyszał. Nic dziwnego – "dwójka" nie miała ani tak dobrej obsady, ani hitów na miarę "Summer Night" czy "We Go Together".
"Grease 2" okazało się komercyjną klapą (15 mln dol. w box office) i przeszło do historii głównie jako film, w którym Michelle Pfeiffer po raz pierwszy zagrała główną rolę.