Guy Ritchie wraca do korzeni. "Dżentelmeni" to spełnienie marzeń fanów
Klimat jak z "Przekrętu", gwiazdorska obsada, humor, akcja i zakręcony scenariusz kryminalny. Guy Ritchie dawno nie nakręcił nic w swoim dawnym stylu, ale "Dżentelmeni" mają to zmienić.
"Dżentelmeni" ("The Gentlemen") to historia Amerykanina Mickey'a Pearsona (Matthew McConaughey), który osiadł w Londynie, gdzie stworzył narkotykowe imperium oparte na marihuanie. Kiedy okazuje się, że Pearson zamierza wycofać się z rynku na zawsze, zaczynają się knowania, napaści, szantaże. Wszystko po to, by za wszelką cenę zająć jego miejsce. Nowy klip koncentruje się właśnie na postaci Pearsona, który będzie jedną z wielu nietuzinkowych osobistości w filmie Guya Ritchie.
Przypomnijmy, że od czasu "Rock'n'Rolla" z 2008 r. Ritchie nie nakręcił żadnego kryminału. A to właśnie z tym gatunkiem jest najczęściej kojarzony przez takie hity jak "Porachunki", "Przekręt" czy "Revolver".
Po dwóch "Sherlockach Holmesach", "Królu Arturze" i "Aladynie" nakręconym dla Disneya, Guy Ritchie powraca jednak do kina gangsterskiego w najlepszym wydaniu. Zakręcony, wielowątkowy scenariusz, wyraziste postacie, humor, akcja – "Dżentelmeni" zapowiadają się na prawdziwy hit początku przyszłego roku.
W obsadzie oprócz Matthew McConaugheya znalazły się takie gwiazdy jak Charlie Hunnam, Colin Farrell, Hugh Grant, Henry Golding, Michelle Dockery, Jeremy Strong i Eddie Marsan.
Guy Ritchie odpowiada za scenariusz, reżyserię i produkcję.