Gwiazdorscy koledzy Fibaka też byli zamieszani w seksafery

Gwiazdorscy koledzy Fibaka też byli zamieszani w seksafery
Źródło zdjęć: © ONS.pl

04.06.2013 | aktual.: 22.03.2017 09:27

Wojciech Fibak (61 l.) na światowych salonach czuje się jak u siebie w domu. Zna mnóstwo biznesmenów i polityków, a nawet największe gwiazdy Hollywood. Niestety ze sławami pokroju aktora Roberta De Niro (70 l.) i reżysera Romana Polańskiego (80 l.) łączy go nie tylko przyjaźń, ale i uwikłanie w głośne seksafery.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

O prowokacji dziennikarzy Wprost pisał serwis nocoty.pl.

Dziennikarka na co dzień pisząca dla gazety NIE podając się za dziewczynę chętną do poznania starszego i bogatego mężczyzny umówiła się z Fibakiem na spotkanie (więcej tutaj)
.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

W 1997 roku wybuchła afera, w której biznesmena, a niegdyś znakomitego tenisistę wiązano z międzynarodowym kręgiem przestępczym zajmującym się oferowaniem usług pań lekkich obyczajów. Fibak miał z nich korzystać, a wśród innych klientów wymieniano aktora Roberta De Niro, francuskich polityków i arabskich książąt.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

Robert De Niro został nawet zatrzymany podczas kręcenia filmu we Francji, ale przesłuchano go jedynie jako świadka i klienta prostytutek należących do sieci.

Po tym, jak informacje przedostały się do mediów, gwiazdor zdecydował się pozwać śledczego za celowe szukanie rozgłosu jego kosztem.

Sprawa szybko ucichła, a proces oskarżonych w procederze odbył się we Francji już bez medialnej otoczki.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

Roman Polański jest za to bohaterem jednego z najsłynniejszych seksskandali świata. Reżyser został w 1978 roku oskarżony o zgwałcenie 13-latki w USA i uciekł przed procesem.

Sprawa miała swój dalszy ciąg kilka lat temu. We wrześniu 2009 roku szwajcarskie władze na wniosek z USA nałożyły na niego areszt domowy, ale ostatecznie nie doszło do ekstradycji, a Polański został w Szwajcarii i nie trafił przed oblicze sądu. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
(fakt/mn)

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (314)