Hannibal Lecter ocalił Anthony'ego Hopkinsa
Anthony Hopkins uważa, że rola Hannibala Lectera w obrazie "Milczenie owiec" ocaliła go od nudnej egzystencji aktora teatralnego.
Aktor utrzymuje, że gdyby nie kreacja w kultowym filmie, nigdy nie odniósłby sukcesu w Hollywood. Choć ma na koncie wiele wyśmienitych ról, to właśnie błyskotliwy kanibal z thrillera Jonathana Demme przyniósł mu największą sławę.
- Żadna inna rola nie zapewniła mi sukcesu, który mógłby ocalić mnie od teatru - zapewnia słynny Anglik. - Byłem w pułapce. Wizja spędzenia reszty życia na scenie, odgrywając Szekspira, sprawiała, że miałem ochotę poderżnąć sobie gardło.
17 sierpnia na ekrany kin trafi thriller "Fracture", w którym Anthony Hopkins zagrał u boku Ryana Goslinga.