Trwa ładowanie...
d1nmrp0
09-05-2007 20:03

Happy Wkręt (Happily N'Ever After)

d1nmrp0
d1nmrp0

Tuż przed premierą trzeciej części przygód zielonego ogra, producent "Shreka" John H. Williams, przygotował dla młodszych i starszych widzów złaknionych zakręconych bajek małe animowane preludium pod postacią kreskówki "Happy Wkręt".

Akcja filmu rozgrywa się oczywiście dawno, dawno temu, w krainie baśni, w której wszystko jest w doskonałym porządku, dopóki Mądry Czarodziej, sprawujący opiekę nad wagą Dobra i Zła nie wyjeżdża na wakacje do Szkocji. Wyjeżdżając stary mag pozostawia szalę utrzymującą ład w bajecznym świecie swoim dwóm niesfornym pomocnikom: Mambo i Munkowi. Ci bawiąc się pozwalają, aby władzę na poziomem dobra i zła w bajkach przejęła Frida - wredna macocha, gnębiąca Kopciuszka. W wyniku przewrotu kraina baśni przeżywa najazd czarnych charakterów domagających się happy endów, ale dla nich, a nie - jak to było dotychczas - dla Roszpunki, trzech świnek czy Czerwonego Kapturka.

Wprawdzie "Happy Wkręt" należy do animacji, które z założenia mają bawić i dzieci i rodziców, którzy przyjdą z nimi do kina, tak w rzeczywistości to kreskówka przeznaczona dla młodszej widowni. Fabuła - wbrew intrygującemu początkowi - jest jedynie wariacją na temat "Kopciuszka". Aby kocmołuch żył długo i szczęśliwie musi odnaleźć miłość nie w ramionach głupiego i próżnego Księcia, ale uroczego i przedsiębiorczego służącego. Zanim do tego dojdzie bohaterowie muszą… uratować baśniową krainę przed tyranią złych postaci. Ratunek z jakim przybywają nie nadchodzi niestety tak szybko, jakby się tego chciało. Jednak lekkie dłużyzny i brak oryginalnych i naprawdę zabawnych dialogów rekompensuje świetny polski dubbing, w którym bryluje Wojciech Malajkat i Danuta Stenka.

"Happy Wkręt" warto zobaczyć chociażby po to, aby przekonać się, iż dobrze znane i lubiane bajki mogą jeszcze zaskoczyć.

d1nmrp0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1nmrp0