Hardcorowa metamorfoza. Aktor poświęcił się dla roli
Dużo słyszy się o aktorach, którzy poświęcili się dla roli. Ale to, co zrobił Shia LaBeouf, przebija wszystko, co widzieliśmy do tej pory.
Daniel Day-Lewis to legenda, jeśli chodzi o te sprawy. Przygotowując się do zagrania w "Czarownicach z Salem" przestał się myć i zamieszkał w szałasie.
Christian Bale tak chudł i tył do kolejnych ról, że musieli poskromić go lekarze. Z kolei Brie Larson zanim pojawiła się na planie "Pokoju", zamknęła się w domu na bity miesiąc.
Ale to nic przy tym, co właśnie zrobił Shia LaBeouf.
W ostatniej rozmowie z serwisem Slashfilm reżyser David Ayer promował swój nadchodzący film pt. "The Tax Collector".
Główną rolę gra w nim Shia LaBeouf, który, jeśli wierzyć zapewnieniom Ayera, wytatuował się specjalnie na potrzeby roli.
- To jeden z najlepszych aktorów. Wyrwał sobie ząb przed zdjęciami do "Furii" (film Ayera z 2014 r. – przyp. red.), a teraz pokrył całą klatkę piersiową tatuażami - nie mógł się nachwalić reżyser.
Na brzuchu aktora widać napis Creeper – tak nazywa się postać grana w filmie przez LaBeoufa
Zagraniczne serwisy plotkarskie już jakiś czas temu odnotowały fakt, że 34-letni hollywoodzki "bad boy" systematycznie pokrywa się tatuażami. Niektórzy sugerowali wręcz, że Madonna znajdująca się na torsie aktora, to wizerunek jego matki. Cóż, pudło.
"The Tax Collector" zapowiadany jest jako brutalny i bezkompromisowy dramat sensacyjny. Premierę zapowiedziano na 7 sierpnia 2020 r. Jednak nie jest jasne, czy w obecnej sytuacji film rzeczywiście trafi do kin.