Joanna Kulig: Czy zawojuje koreańskie kino?

Joanna Kulig: Czy zawojuje koreańskie kino?
Źródło zdjęć: © newspix.pl

Teraz przyszła pora na podbicie azjatyckiego rynku! W jaki sposób Joasia trafiła do koreańskiego filmu?

Joanna Kulig ma jedną podstawową wadę. Jest zbyt skromna. Kiedy jej koleżanki po fachu rozdmuchują w mediach każdy, nawet kilkusekundowy epizod, jaki uda im się zagrać w zagranicznym filmie, ona siedzi cicho i robi swoje. Tak było i tym razem. Aktorka właśnie zakończyła zdjęcia do… koreańskiej produkcji!

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy udało jej się zagrać w paru międzynarodowych produkcjach oraz zostać okrzykniętą… najbardziej ponętną aktorką zeszłego roku (więcej tutaj)
.

Teraz przyszła pora na podbicie azjatyckiego rynku! W jaki sposób Joasia trafiła do koreańskiego filmu?


1 / 5

Idzie jak burza!

Obraz
© newspix.pl

Ostatnie kilkanaście miesięcy bez wątpienia należały do naszej rodaczki.

Pomijając występ w amerykańskiej superprodukcji „Hansel i Gretel: Łowcy czarownic”,Kulig partnerowała Ethanowi Hawke’owi w „Kobiecie z piątej dzielnicy”, zagrała u Jacka Borcucha w „Nieulotne” oraz pojawiła się w polsko-francuskim „Sponsoringu”.

I to właśnie kontrowersyjny film Małgorzaty Szumowskiej, gdzie Kulig zagrała w kilku odważnych scenach, zwrócił uwagę producentów filmowych z Korei Południowej.

2 / 5

Wypatrzyli ją u Szumowskiej

Obraz
© AFP

O całej sprawie Joanna Kulig opowiedziała na łamach Życia na gorąco.

Okazuje się, że aktorka zakończyła niedawno zdjęcia do filmu „Way back home”.

Film powstaje w koprodukcji koreańsko-francuskiej, a sceny z naszą uroczą rodaczką były kręcone na Dominikanie.

Aktorka zdradziła, że asystent reżyserki wypatrzył ją w filmie Szumowskiej, który był wyświetlany w Korei Południowej.

3 / 5

Wideokonferencja z Koreą

Obraz
© AFP

Okazało się, że spotkanie twarzą w twarz z azjatyckimi filmowcami jest niemożliwe.

Na przeszkodzie stanęły zobowiązania zawodowe aktorki.

- Przyszło zaproszenie na casting. Nie mogłam lecieć, bo miałam wtedy koncert w Lublinie. To oni, że na Skypie - opowiadała tygodnikowi Kulig.

4 / 5

''To jest to!''

Obraz
© AFP

Szybko okazało się, że mimo ograniczeń, jakie narzuca wideokonferencja, Joasia Kulig świetnie poradziła sobie w trudnej sytuacji i z miejsca dostała rolę!

- Połączyliśmy się. Czterech Koreańczyków patrzy na mnie. Dostałam zadanie aktorskie, zagrałam. I ta reżyserka mówi: „To jest to!”- zdradziła Życiu na gorąco artystka.

5 / 5

Kiedy premiera?

Obraz
© AFP

Na razie nie wiadomo, na kiedy przewidziana jest premiera „Way back home”.

Znane są za to najbliższe plany zawodowe Kulig.

Już niedługo zobaczymy ją w „Wałęsie” Andrzeja Wajdy, a przyszłym roku na ekrany naszych kin wejdzie dramat Macieja Bochniaka pt. „Disco Polo”, gdzie aktorka pojawi się w towarzystwie m.in. Mateusza Kościukiewicza. (gk/kk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (227)