Księżniczka Marsa nie dla Roberta Rodrigueza
Robert Rodriguez oficjalnie zrezygnował z realizacji ciekawie zapowiadajacej się superprodukcji "Księżniczka Marsa". Przedstawicielom studia Paramonut - producenta filmu, nie udało się osiągnąć kompromisu z Gildią Reżyserów Amerykańskich.
20.05.2004 17:21
Przypomnijmy. W marcu Robert Rodriguez zrezygnował z członkostwa w DGA chcąc wspólnie z Frankiem Millerem wyreżyserować ekranizację komiksowej serii "Sin City" (przepisy Gildii określają, że film może mieć tylko jednego reżysera). Odejście to nie pozostało bez echa. Studio Paramount nie mogło zatrudnić Rodrigueza, bowiem specjalnymi umowami jest zobowiązane do współpracy tylko z filmowcami, którzy są członkami Gildii. Przedstawiciele studia usiłowali dojść do porozumienia zarówno z reżyserem, jak i przedstawicielami GDA, ale jak widać, bez rezultatu. Obecnie trwają poszukiwania nowego reżysera.
Scenariusz do filmu powstał na podstawie pierwszego tomu liczącego sobie 11 części cyklu autorstwa Edgara Rice'a Burroughsa zatytułowanego "John Carter of Mars" (na zdj.). Scenariusz do obrazu napisał Mark Protosevich.
Budżet produkcji wyniesie ponad 100 milionów dolarów. Film obfitować ma we wspaniałe efekty specjalne wygenerowane dzięki zastosowaniu animacji komputerowej. Producenci przewidują, że zdjęcia do "Księżniczki Marsa" potrwają 10 miesięcy.
Prawa do adaptacji powieści wytwórnia Paramount Pictures zakupiła już jakiś czas temu.
Seria "John Carter of Mars" opowiada o oficerze Wojny Domowej, pochodzącym z Virginii, który odpoczywając w jaskini, budzi się na Marsie, gdzie zostaje uwięziony przez grupę okrutnych, gigantycznych zielonych ludzików. Ostatecznie zostaje jednak największym wojownikiem w ich historii, poślubia piękną Dejah Thoris, z którą wychowuje wesołą gromadkę i przytrafia mu się szereg, często niebezpiecznych przygód.
Wytwórnia szczególnie zainteresowana jest pierwszymi trzema częściami serii - "Księżniczka Marsa", "The Warload of Mars" oraz "Bogowie Marsa" i ma nadzieję na zrealizowanie filmowej trylogii.