Maciej Góraj robił karierę w PRL‑u. Teraz ma 73 lata, niedawno wziął ślub. Pamiętacie go?
Maciej Góraj był gwiazdą PRL-u. Przystojniak miał szansę na ogromną karierę, ale wyjechał za granicę. Co się z nim działo przez lata? Aktor co jakiś czas o sobie przypomina, ale mało kto o nim pamięta.
Maciej Góraj to gwiazdor, który w latach 70. był jednym z bardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich aktorów. Dzięki umiejętnościom aktorskim Góraj zyskał sympatię widzów, a jego nazwisko rozpoznawalność. Przystojny mężczyzna, idealny do wcielania się w amantów, był uznawany za jednego z najzdolniejszych przedstawicieli młodego pokolenia aktorów w Polsce. Miał talent - do łódzkiej filmówki dostał się za pierwszym razem.
Miał tylko 24 lata, gdy zdobył prestiżową nagrodę im. Zbigniewa Cybulskiego. Nagroda ufundowana przez tygodnik "Ekran" została mu przyznana za rolę w filmie "Ciemna rzeka". Było to dla Góraja ogromne wyróżnienie, bo uwielbiał Cybulskiego. Ale z karierą nie wiązała się finansowa stabilizacja.
Maciej Góraj nie ograniczał się jednak tylko do filmu. Zdobywał popularność również dzięki swoim rolom w serialach, takich jak "07 zgłoś się", "Dom", "Siedem życzeń".
- Do "Polskich dróg" Kuby Morgensterna nauczyłem się prowadzić tramwaj, taki z 1940 roku. Ta umiejętność przydała mi się później w filmie Lenartowicza "To ja zabiłem", gdzie kierowałem współczesnym tramwajem. Zupełnie nietypowe było doświadczenie u Wajdy, który zaangażował mnie do "Ziemi obiecanej", o czym dowiedziałem się w ostatnim momencie. Uważnie obserwował moje improwizacje i najlepsze kawałki powtarzałem później przed kamerą - opowiadał w książce "Być jak Cybulski".
Wszystko szło jak z płatka, jednak w połowie lat 80. Góraj i tak podjął decyzję o wyjeździe z Polski i przeniesieniu się do Stanów Zjednoczonych.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Maciej Góraj w latach 70. robił karierę, ale zarabiał za mało
Przyczyną tego kroku była trudna sytuacja finansowa, z którą borykał się aktor. Jak sam tłumaczył, nie był w stanie utrzymać się z aktorstwa w komunistycznej Polsce.
- W tamtych czasach maszynista w teatrze zarabiał trzy razy więcej od aktora. Na przykład Daniel Olbrychski zarabiał 3 tysiące, a maszynista 10 tysięcy złotych - opowiadał w "Nowym dzienniku".
W USA zdecydował się na pracę w sektorze finansów, ale nie porzucił swojej pasji, jaką było aktorstwo.
- Aktorstwo nigdy mnie nie rozczarowało. To był i jest mój zawód, moja pasja życiowa. Byłem aktorem, jestem aktorem i będę aktorem. Aktorstwo dało mi doświadczenie, poznałem różnych ludzi reprezentujących różne nacje i kultury, dzięki niemu wciąż uczyłem się nowych rzeczy i nie obawiałem się żadnych wyzwań - mówił Góraj w wywiadzie dla tygodnika "Życie na gorąco".
Po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych Góraj nie osiągnął takiego sukcesu jak w Polsce. Poznawał tam branżę filmową od zupełnie innej strony, pracując od podstaw. - Dotknąłem jej od strony obsługi. Trafiłem na plan filmu "The Haunted Mansion" - dużej produkcji z Eddiem Murphym. Kiedy z inicjatywy Alicji Szymankiewicz powstał "Teatr przy stoliku", zaangażowałem się w czytanie sztuk teatralnych wraz z moimi kolegami i koleżankami - opowiadał.
Maciej Góraj nigdy nie wrócił do Polski
Życie w USA nie było łatwe. Góraj początkowo zadłużył się, a później imał różnych zajęć. W Polsce zostawił też żonę i dzieci.
- W końcu dotarło do mnie, że do Polski nie mam po co wracać. Przez 13 lat nie widziałem swoich dzieci – mówił.
Góraj w Stanach nie zrobił kariery, ale nadal czuje się aktorem. - Teraz, po tylu latach na emigracji, zdaję sobie sprawę z tego, że choć aktorem nigdy nie przestałem być, to chyba bardziej adekwatne będzie określenie, że dziś nim bywam. Życie pisze własne scenariusze, które niekoniecznie współgrają z naszymi planami i wyobrażeniami o przyszłości - stwierdził w jednym z wywiadów..
Maciej Góraj wciąż mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale bywa w ojczyźnie. Widzowie mogli go oglądać w serialu "Ranczo", gdzie zagrał epizodyczną rolę, a także w filmie "Smoleńsk".