Dotarła go wycieńczająca choroba
Kiedy zdiagnozowano u niego wirusa HCV, natychmiast rozpoczął leczenie i do samego końca wierzył, że zdoła wyzdrowieć. Jednak z każdym dniem było widać, że coraz bardziej opada z sił. "Opowiadał o chemii, którą właśnie przeszedł i która była koszmarem. Zapowiadał, że nigdy więcej się temu nie podda. Dwa słowa i ciężki oddech, dwa słowa i pięć sekund przerwy" - wspominał Zbigniew Hołdys.