Maciej Stuhr jak Cary Grant
26 listopada do polskich kin trafi animacja "Zaplątani". Głosu jednej z postaci użyczył Maciej Stuhr.
Obraz opowiada o przygodach znanej z baśni braci Grimm Roszpunki (w tej roli Julia Kamińska)
, dziewczyny o niesamowicie długich włosach, oraz awanturnika Flynna (Maciej Stuhr). Flynn wyrywa Roszpunkę spod władzy czarownicy, Gertrudy (Danuta Stenka)
, która odebrała dziewczynkę rodzicom i uwięziła w wieży. Gertruda pragnie wykorzystać magiczne włosy Roszpunki w swej osobistej "fontannie młodości".
- Mój bohater to taki trochę zawadiaka, który przebojowo zdobywa świat - wyjaśnia Stuhr. - Poznajemy go jako bardzo sprawnego w swoim fachu złodziejaszka. Nagle zaplątuje się w jakąś aferę miłosną, która nie jest prosta, bo zaczyna się od zaplątania we włosy głównej bohaterki, z czego jest mu ciężko się wykaraskać.
Zadziorny charakter Flynn zawdzięcza scenarzyście, Danowi Fogelmanowi ("Auta", "Piorun"). - Myśleliśmy o Carym Grancie - ujawnia Fogelman. - Flynn, podobnie jak on w wielu swych najsłynniejszych rolach, jest zagubioną duszą, która ten stan rzeczy skutecznie maskuje wielkim wdziękiem.
Maciej Stuhr w studiu spędził więcej czasu niż to było przewidziane. - Ten film jest bardzo, bardzo śmieszny i dlatego nasza praca trwała dwa razy dłużej niż powinna - tłumaczy. - Przy nagrywaniu niektórych kwestii po prostu tak się śmialiśmy, że wszystko przedłużało się o kilkanaście minut.
Stuhra ostatnio można było podziwiać w obrazie "Śluby panieńskie".