Masażysta kochanych piesków

Bruce Willis słynie z szerokiego gestu, na który - nie ma co ukrywać - jako gwiazdor zarabiający miliony za każdy film, może sobie pozwolić. Na przykład w 1994 roku, kiedy w Cannes "Pulp Fiction" - film, w którym wystąpił - zdobył główną nagrodę, Bruce tak się ucieszył, że urządził dla całej ekipy szalony wieczór, za który bez zmrużenia powieki zapłacił blisko 100 tysięcy dolarów.
Ale i bieżących wydatków aktor ma sporo. Jednym z nich jest koszt utrzymania jego dziewięciu ulubionych psów. Czworonożni przyjaciele muszą wiele dla Bruce'a znaczyć, skoro zatrudnia do nich dwa razy w tygodniu... masażystę. Koszt zabiegów przeprowadzanych przez tego pana jest, jak na kieszeń aktora, niezbyt wielki - 4 tysiące dolarów miesięcznie.

Masażysta kochanych piesków

02.08.2000 02:00

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)