Matthew Perry na leczenie wydał szokujące kwoty. Trudno w to uwierzyć
Droga go trzeźwości Matthew Perry'ego trwała 30 lat. Zmarły kilka dni temu aktor "Przyjaciół" był uzależniony od alkoholu i opiatów. Aby wyjść na prostą, wydał zawrotne pieniądze.
O tym, że Matthew Perry nie radzi sobie z nałogiem, było wiadomo od lat. Zdjęcia paparazzi wyniszczonego aktora podsycały kolejne plotki. Gwiazda "Przyjaciół" wyłożyła karty na stół w 2022 r. w książce "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz".
"Cześć, nazywam się Matthew, ale możecie znać mnie pod innym imieniem. Przyjaciele mówią na mnie Matty, a ja powinienem być już martwy" - tak aktor rozpoczął swoją autobiografię i dobrze wiedział, o czym pisze.
Używki towarzyszyły mu w zasadzie w całym dorosłym życiu. Także wtedy, kiedy występował w serialu, który wyniósł go na szczyt popularności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Straszne liczby
65 razy trafiał na odwyk, tysiące godzin spędził na spotkaniach AA i w sumie przez 30 lat był w terapii. Po pierwszego drinka sięgnął, gdy miał 14 lat i pamięta, że czuł się wtedy jak "w niebie". Gdy miał 18 lat, pił już codziennie.
W swojej książce Perry zdradził, że był też ofiarą Vicodinu, popularnego środka przeciwbólowego, do którego uzależnił się po wypadku, jakiego doznał na planie "Polubić czy poślubić" z 1997 r.
W biografii aktora znajdziemy też informację, że na odwyk wydał 7 mln dol. Choć kilka tygodni przed premierą "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" Perry udzielił wywiadu "The New York Magazine", w który mówił o kwocie nawet rzędu 9 mln dol.
Jeszcze długo nie poznamy przyczyny śmierci
Matthew Perry został znaleziony martwy w sobotę 28 października w swoim domu w Los Angeles o 16 czasu lokalnego. Ostatnią osobą, która widziała go żywego, była jego asystentka.
Eksperci mówią, że przyczyny śmierci Perry'ego nie poznamy jeszcze długo. Dlaczego? Choć sekcja zwłok nie wykazała w jego ciele obecności fentanylu (silny lek przeciwbólowy na receptę), to do pełnego obrazu sytuacji brakuje raportu toksykologicznego. A to może zająć jeszcze kilka tygodni.
W tej sprawie wiadomo na pewno, że Matthew Perry został znaleziony w wannie z hydromasażem, a rewizja nie wykazała w jego domu obecności narkotyków.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.