Superprodukcja *Jana Komasypobiła wynik "Drogówki" i "Wilka z Wall Street" i jest w drodze po kolejne rekordy. Zaledwie 17 dni potrzebowało "Miasto 44", by przekroczyć w polskich kinach imponujący pułap 1 000 000 widzów.*
Tym samym, po trzecim weekendzie na ekranach, superprodukcja Jana Komasy – bijąc wynik „Drogówki” – dołączyła do elitarnego grona 10 krajowych produkcji, które na przestrzeni ostatnich pięciu lat przekroczyły próg milionowej widowni.
Od 2009 roku, po chwilę obecną, tylko trzy polskie filmy mogły poszczycić się podobną dynamiką oglądalności. Były to „Jesteś Bogiem”, „Och, Karol 2” i „Listy do M.”, którym – podobnie jak „Miastu 44” – dojście do miliona zajęło jedynie 17 dni. Pozostałym z największych krajowych przebojów dużego ekranu, m.in. „W ciemności”, „Śluby panieńskie”, czy „Kochaj i tańcz” sztuka ta udawała się średnio po 42 dniach, czyli 6 tygodniach wyświetlania.
Hit Jana Komasy – uniwersalna opowieść o miłości, młodości, odwadze i poświęceniu, rozgrywająca się w czasie Powstania Warszawskiego, jest w tym momencie drugim najpopularniejszym filmem roku w Polsce. Pozycję tę, z frekwencją ponad 1 030 000 widzów, „Miasto 44” osiągnęło wyprzedzając hollywoodzki megahit: „Jak wytresować smoka” i spychając z podium „Wilka z Wall Street” (odpowiednio nieco ponad 1 004 000 i 972 500 widzów).
Do osiągnięcia statusu lidera rocznego box office’u film twórcy „Sali samobójców” musi już tylko wyprzedzić Jacka Stronga (blisko 1 173 000 widzów). Przy utrzymaniu dotychczasowej oglądalności, można spodziewać się, że już w piątek „Miasto 44” będzie największym kinowym przebojem 2014 roku w Polsce.