Najdziwniejsza premiera filmowa marca. Zdjęcia trwały kilkanaście lat i doprowadziły reżysera-milionera do bankructwa

15 lat od pierwszego klapsa niezależny horror „The Evil Within” w końcu doczekał się premiery. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego – to nie pierwszy taki przypadek w historii kina – gdyby nie zadziwiające kulisy powstania filmu.

Najdziwniejsza premiera filmowa marca. Zdjęcia trwały kilkanaście lat i doprowadziły reżysera-milionera do bankructwa
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

27.03.2017 14:15

Reżyserem i scenarzystą „The Evil Within” był Andrew Rork Getty (na zdjęciu poniżej). Nie mający nic wspólnego z branżą rozrywkową Getty był potomkiem nafciarskiej dynastii, która dorobiła się fortuny na wydobyciu i handlu ropą. Pewnego dnia postanowił spełnić swoje największe marzenie: nakręcić film oparty na dręczących go koszmarach.

Obraz
© Facebook.com

Jak utrzymuje producent „The Evil Within” Michel Luceri, budżet pochłonął 5 mln dolarów i doprowadził Getty’ego na skraj finansowej ruiny.

Zdjęcia rozpoczęły się w 2002 roku i trwały aż do 2015 roku, kiedy 47-letni Getty zmarł w wyniku krwotoku związanego z uzależnieniem od metamfetaminy. "The Storyteller" (tytuł przemianowano później na „The Evil Within”) opowiada o mężczyźnie popełniającym makabryczne zbrodnie pod wpływem koszmarnych wizji. W jednej z głównych ról pojawia się Michael Berryman, ikona gatunku, który zdobył sławę rolą w słynnych „Wzgórzach mają oczy” z 1977 roku w reżyserii Wesa Cravena.

Recenzenci, którzy widzieli już film, są zgodni - Andrew Getty kompletnie nie panował ani nad fabułą, która składa się z pourywanych wątków, ani bohaterami. Co udało się ekscentrycznemu milionerowi, to strona wizualna. „The Evil Within” spodoba się przede wszystkim miłośnikom horrorów z lat 80., pełnych tradycyjnych efektów specjalnych, lateksowej charakteryzacji oraz animatroniki.

To przede wszystkim efekty specjalne były powodem trwających latami zdjęć. Ogarnięty obsesją Getty chciał, aby każdy kadr i scena wymagająca wykorzystania efektów były perfekcyjne.

15 lat od rozpoczęcia zdjęć „The Evil Within” w końcu trafił do dystrybucji w Stanach Zjednoczonych dzięki staraniom Vision Films i platformie VOD sklepu internetowego Amazon. Film wywołuje entuzjastyczne reakcje wśród fanów kina grozy i powoli nazywany jest kultowym. Zważywszy na okoliczności, trudno się temu dziwić.

Obraz
© Materiały prasowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)