Nie jeden, a trzy. Polska dominacja na Netfliksie
Stało się, Polacy przejęli Netfliksa. Na liście najchętniej oglądanych nieanglojęzycznych produkcji ostatniego tygodnia znalazły się aż trzy polskie filmy. Każdy z innej bajki.
Niewiarygodne? A jednak. Ostatni tydzień okazał się być żyłą złota dla polskich twórców, których filmy trafiły na Netfliksa. Szampana może otwierać Maciej Kawulski, którego "Akademia pana Kleksa" w wiele miesięcy po polskiej premierze kinowej jest nr 3 wśród nieanglojęzycznych produkcji, po jakie sięgnęli widzowie w tygodniu 17-23 czerwca. Jest tam i polski thriller - "Kolory zła: Czerwień". A numerem jeden wszystkich produkcji, jakie pojawiły się na Netfliksie (nie w języku angielskim) jest nic innego, jak... feralny "Spadek".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy polskie filmy robią furorę na Netfliksie
Jak pisaliśmy w naszej recenzji, "Spadek" to festiwal żenady. Film opowiada o skomplikowanej rodzinie, która rusza do rezydencji swojego wuja milionera, skuszona wielkim spadkiem. Wuj okazuje się żywy, ale w wyniku kilku zwrotów akcji jego bliscy muszą zagrać w grę, która doprowadzić ma ich do patentów wartych masę pieniędzy. Produkcja z Janem Peszkiem, Maciejem Stuhrem i Gabrielą Muskałą jest nr 1 w Polsce.
Co więcej, w tygodniu 17-23 czerwca był to najchętniej oglądany nieanglojęzyczny film. "Spadek" w pierwszym tygodniu wyświetlania przyciągnął ponad 10 mln widzów! To przełożyło się na ponad 16 mln godzin spędzonych na oglądaniu czarnej komedii.
Możemy mówić o polskim szturmie na Netfliksa. Mijają tygodnie, a tu wciąż pojawiają się niespodzianki w sprawie "Akademii Pana Kleksa". Polski film nie zbiera dobrych opinii, ale ogląda go dalej wielu internatów. U nas dzieło Kawulskiego dostępne jest od 8 maja, teraz, dzięki premierze dla zagranicznych widzów, wskoczył na listę najchętniej oglądanych nieanglojęzycznych filmów platformy w tygodniu 17-23 czerwca.
"Akademię pana Kleksa" oglądano w tym tygodniu przez 7,8 mln godzin. W polską produkcję kliknęło 3,7 mln widzów i była to trzecia najchętniej oglądana pozycja nie w języku angielskim.
Na tej samej liście dzielnie trzyma się także thriller "Kolory zła: Czerwień" z Jakubem Gierszałem i Zofią Jastrzębską. W minionym tygodniu film poprawił swój wynik oglądalności o kolejne 1,9 mln widzów. Na liście najpopularniejszych nieanglojęzycznych filmów utrzymuje się już od 4 tygodni. Gdyby zsumować dane oglądalności "Kolorów zła" od dnia premiery i założyć, że większość osób nie oglądała filmu dwa razy, to popularność polskiej produkcji sięgnęła 40 mln widzów z całego świata. A to wynik spektakularny.
Polskiej produkcji kręconej w Trójmieście brakuje jednak trochę, by wskoczyć na listę największych hitów nieanglojęzycznych Netfliksa ostatnich lat. Przypomnijmy, że na pierwszym miejscu utrzymuje się od dawna "Troll" z 2022 r., którego obejrzało ponad 100 mln widzów. Zaś stawkę na tę chwilę zamyka "Czarny krab" z 2022 r. z Noomi Rapace, który do tej pory zgromadził przed ekranami 53,9 mln widzów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: