Skandal w Wenecji. Intymne sceny i romans na planie
Rozpoczął się 79. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Poznaliśmy już jednego z bohaterów kulturalnego wydarzenia. Jest nim obyczajowy thriller zatytułowany "Nie martw się, kochanie". Obraz budzi duże kontrowersje. Trochę za sprawą treści, trochę z powodów skandali, które pojawiły się w trakcie jego realizacji.
Alice (Florence Pugh) i Jack (Harry Styles) prowadzą sielskie życie w eksperymentalnym miasteczku pracowniczym dla osób zatrudnionych przy tajnym projekcie Victory. Wzorem optymizmu społecznego jest w nim Frank (Chris Pine) – korporacyjny wizjoner, który przenika każdy aspekt codziennego życia utopijnego świata. Mężczyźni większość czasu poświęcają projektowi, kobiety pełnią funkcję gospodyń domowych, ale mogę też cieszyć się pięknem i luksusem swojego osiedla.
Punkt wyjścia obyczajowego thrillera przypomina historię znaną z powieści "Żony ze Stepford" nowojorskiego pisarza Iry Levina (autora "Dziecka Rosemary"), po którą filmowcy sięgali już kilkakrotnie. W 1975 r. idealną żonę, która zbuntowała się przeciwko systemowi, zagrała Katherine Ross, w 2004 r. Nicole Kidman. Ich następczynią w "Nie martw się, kochanie" została nominowana do Oscara za "Małe kobietki" Florence Pugh.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazało, Florence Pugh przeciwko systemowi i zakłamanej obyczajowości zbuntowała się nie tylko w filmie. Specjalny pokaz "Nie martw się, kochanie" na festiwalu w Wenecji będzie najprawdopodobniej jedynym elementem promocji filmu, w który zaangażowana jest aktorka. Pugh jeszcze w trakcie realizacji thrillera nie kryła bowiem zażenowania romansem jej ekranowego partnera Harry'ego Stylesa z reżyserką Olivią Wilde, która w tamtym okresie była związana z innym aktorem Jasonem Sudeikisem.
Pojawiły się też informacje, że aktorska gaża Florence Pugh (700 tys. dolarów) nie przekroczyła nawet jednej trzeciej wynagrodzenia Harry'ego Stylesa (2,5 mln dolarów), który żadną wielką gwiazdą w Hollywood przecież nie jest. Dodajmy do tego, że Styles pojawił się w filmie w miejsce Shii LaBeufa, który został zwolniony przez reżyserkę. Oficjalnie powodem tej decyzji było niewłaściwe zachowanie aktora w okresie przygotowawczym oraz złe relacje z pozostałymi członkami obsady.
Sam film też budzi kontrowersje za sprawą m.in. odważnych scen erotycznych. Jak twierdzi reżyserka, to też był jeden z powodów zwolnienia niepokornego LaBeufa. "Wiedziałam, że poproszę ją o zagranie w bardzo intymnych scenach, a moim priorytetem było zapewnienie jej bezpieczeństwa i wsparcia" – powiedziała Olivia Wilde.
"Nie martw się, kochanie" w polskich kinach ma się pojawić już 23 września. Tymczasem czekamy na pierwsze opinie o filmie z Wenecji.
W najnowszym odcinku podcastu WP Kultura narzekamy na: pierwszy odcinek "Rodu Smoka", "Kolejne 365 dni" oraz Brada Pitta, wieszcząc jego upadek. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.