Nie żyje matka Bethenny Frankel. "Za życia była samolubna"
Bethenny Frankel, gwiazda reality show "The Real Housewives of New York", poinformowała o śmierci matki Bernadette "Bonnie" Birk. Frankel miała do niej ogromny żal za wszystkie traumy z dzieciństwa. Do pojednania między nimi doszło z inicjatywy 13-letniej obecnie Bryn, która chciała mieć i mamę, i babcię.
Bernadette Birk rozwiodła się z ojcem Bethenny, kiedy dziewczynka miała cztery lata. Mała została z matką, ale nie mogła liczyć na nikogo z rodziców. Była świadkiem sytuacji, których, jak sama przyznała, żadne dziecko nie powinno widzieć.
- Matka zawsze piła, zachowywała się nieobliczalnie. Podczas kłótni z Parisellą (swoim drugim mężem i ojczymem Bethenny - red.) rozbijała naczynia, zdjęcia, telewizor, wszystko, co miała pod ręką. Dom był w rozsypce. Czasami chowałam się w szafie, żeby przeczekać jej napady, czasami dzwoniłam na policję, żeby to przerwać. Następnego dnia często słyszałam, jak oboje godzą się w sypialni. Słyszałam wszystko - zwierzyła się w rozmowie z "People".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
"Samolubna za życia, bezinteresowna po śmierci"
Matka była bulimiczką, córka wkrótce poszła w jej ślady. Mając 13 lat, Bethenny spróbowała po raz pierwszy kokainy, potem zaczęły się zakrapiane imprezy i jednorazowe przygody miłosne. Frankel wyszła na prostą dopiero, kiedy całkiem odcięła się od matki i wyjechała do Los Angeles, gdzie była m.in. nianią Paris Hilton. Zbliżyła się do "Bonnie" dopiero kilka lat temu, kiedy, wchodząca w nastoletni wiek, córka Bryn zaczęła nalegać na spotkania z babcią.
"Uwielbiała Bryn, obie kochały sztukę. Miała w niej przyjaciółkę, więc spełniło się moje marzenie, aby nie była sama. Była samolubna za życia, ale bezinteresowna po śmierci. To, co miała, zostawiła mojej córce" - napisała Bethenny Frankel w mediach społecznościowych.
W internetowym pożegnaniu pada wiele słodko-gorzkich słów.
Przeczuwana śmierć
"Mimo tego, że nie była gotowa zostać matką, kochała mnie i mam z nią piękne wspomnienia. [...] Pamiętam ją jako młodą kobietę w chwilach szczęścia, kochającą mnie. Tęsknię za tym uczuciem. Opłakuję jej stratę, jej życie, jej samotność i moje dzieciństwo. Opłakuję jej niemożność doświadczania macierzyństwa, najpiękniejszego daru w życiu" - dzieliła się wrażeniami Frankel.
Bernadette Birk zmarła 19 kwietnia na raka płuc. Miała 73 lata.
"Przeczuwałam szóstym zmysłem, że odchodzi. Kiedy umierała, zaczęłam uwalniać traumę, tańcząc do piosenki 'I'm alive' w jej ulubionej sukience projektu Alaia" - wyznała Bethenny Frankel w poście, w którym opublikowała także kilka zdjęć z dawnych lat oraz jedno współczesne babci z wnuczką.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: