Niebiesko mi
Przeważnie sequele nie dorównują swoim poziomem częściom pierwszym. Jednak „Rio 2” jest jednym z wyjątków – kontynuacja jest przynajmniej równie atrakcyjna, co pierwowzór. Jeśli nawet nie lepsza.
Film zaczyna się z mocnym przytupem – jak przystało na Rio de Janeiro i na noworoczną zabawę, miasto jest w karnawałowym i tanecznym nastroju. Również ptaki i inne zwierzaki, na czele z Blu i Jewel (w polskiej wersji są to: Blu i Julia), oddają się imprezowym pląsom. Okazuje się, że para przypadła sobie do gustu na tyle, że ma już trójkę psotnych dzieci. Z kolei Linda i Tulio, właściciele niebieskich papug, podczas ekspedycji w dżungli amazońskiej wpadają na trop kolonii ar modrych. Zachwycona tym odkryciem Julia postanawia wybrać się wraz z rodziną na poszukiwania krewniaków. W międzyczasie Nigel planuje zemstę na Blu, a źli ludzie zamierzają wyciąć znaczną część drzew, wśród których żyją ptaki.
Po sukcesie „jedynki” („Rio” zarobił blisko pół miliarda dolarów, zdobył sporo pozytywnych recenzji, zaś jedna z piosenek była nominowana do Oskara) naturalnym było, że w końcu powstanie kontynuacja. Wycelowano z nią w 2014 rok, wykorzystując zainteresowanie świata Brazylią pod kątem mundialu, by dzięki temu łatwiej wypromować animację z pięknymi krajobrazami tego kraju. Reżyserii filmu podjął się, podobnie jak w pierwszej części, Carlos Saldanha. Stworzył on po raz drugi solidne animowane kino dla najmłodszych, przy którym także dorośli mogą spędzić miło czas. Tym razem oś fabuły dotyczy trudu aklimatyzacji w nowym otoczeniu i znalezienia złotego środka pomiędzy oczekiwaniami głównych bohaterów: błogim egzystowaniem w rezerwacie a życiem stadnym w dzikiej puszczy. Do tego mamy typową relację teść-zięć, gdzie nieprzystosowany do życia na wolności mieszczuch Blu staje przed niełatwym zadaniem wkupienia się w łaski surowego dlań ojca Julii. Jak widać, film jest ulepiony ze znanych schematów i pojawiają się w
nim standardowe morały o znaczeniu rodziny i o szkodliwości niszczenia przyrody, co jednak nie razi podczas seansu. Produkcja posiada bowiem dobrą dynamikę, mnóstwo lekkiego humoru, fantastyczne piosenki (przy których aż chce się zatańczyć) i oszałamiającą oprawę wizualną. Zdecydowanie to jedna z bardziej soczystych kolorystycznie animacji, sprawiająca, że widz jak urzeczony podziwia, co dzieje się na ekranie.
Pośród wielu postaci znanych z „Rio” w części drugiej pojawia się sporo nowych bohaterów. Szczególnie warto zwrócić uwagę na Gabi, drobniutką trującą żabkę z rodziny drzewołazowatych, zapatrzoną w Nigela. Gdy tylko pojawia się ona na ekranie, przywołuje autentyczny uśmiech na twarzy swoimi komentarzami zakochanej fanki. Oprócz Gabi poznajemy też trójkę sympatycznych dzieciaków Julii i Blu: melomankę Carlę, oczytaną Bię oraz psotnika Tiago. Z papuziej ekipy oprócz starego Eduardo – ojca Julii – pojawia się też Roberto.
Film na płycie DVD zapakowano w książeczkę w twardej oprawie, w której znajdziemy – jak przystało na film animowany – sporo gier i zabaw dla najmłodszych, jak na przykład: znalezienie różnic między dwoma obrazkami, grę w piłkę nożną na kartce, czy instrukcje, jak samemu zrobić marakasy lub inne instrumenty do grania. Pozostaje mieć nadzieję, że w dobie dzisiejszej cyfryzacji, gdzie masa młodzieży nie wyobraża sobie rozrywki bez komputera czy konsoli, zawartość książeczki zachęci dzieci do oderwania nosa od ekranu choć na chwilę.
Podczas seansu możemy wybrać wariant oryginalnego lub rodzimego dubbingu, możemy też włączyć napisy angielskie lub polskie – za taki wybór duży plus. Wskazówka dla chcących obejrzeć film z dubbingiem: nie wszystkie piosenki zostały w nim spolszczone, dlatego warto przy nich włączać na chwilę polskie napisy – tam pojawia się tłumaczenie. Dodam, że dubbing i napisy to dwie różne linie dialogowe, chętni mogą je więc porównać pod kątem tego, która wersja im bardziej odpowiada. „Rio 2” można śmiało obejrzeć z głosami rodzimych aktorów bez krzywienia się (zasługa dobrze dobranej obsady, np. Wiktor Zborowski w roli Nigela), ale warto też docenić prawdziwy gwiazdozbiór oryginału: Jesse Eisenberg, Anne Hathaway, Jemaine Clement, Kristin Chenoweth, Andy Garcia, Jamie Foxx i inni.
Menu na płycie jest wyłącznie po angielsku. Wśród dodatków na płycie znajdują się m.in.: + „<> refresher”, czyli streszczenie części pierwszej, przydatne przed seansem. + „ Multi-Language Service”, czyli „I will survive” w wykonaniu Nigela, w którym kolejne fragmenty piosenki śpiewane są w różnych wersjach dubbingowych. Warto! + „Protect the Macaws” to reklamówka Światowego Funduszu na rzecz Przyrody, wspominająca o fakcie, że gatunek ar modrych jest zagrożony wyginięciem (niestety, nie jest z nimi tak różowo, jak w filmie – na świecie żyje ich ok. 120, z czego większość lub wszystkie w rezerwatach). Ogólnie liczba bonusów na dysku jest całkiem zadowalająca, jak na wydanie 1-płytowe.
„Rio 2” zachwycił mnie: przewspaniałą oprawą wizualną i muzyczną, voice-aktorami, ciekawymi postaciami (zwłaszcza Gabi!), bardzo dobrym jak na animacje humorem, porcją easter eggs (do których można zaliczyć przezabawną parodię takich show jak „Mam talent!” czy „Idol”), poruszaniem dosyć życiowych tematów. Bawiłem się przy nim świetnie i najserdeczniej polecam go każdemu, kto lubi „dobrze skrojone” familijne filmy animowane.