"Scena gwałtu wciąż wzbudza we mnie emocje"
W "Prawie ojca" z 1999 r. Nina Roguż wcieliła się w nastoletnią ofiarę gwałtu, córkę głównego bohatera (w tej roli Marek Kondrat), który staje się mścicielem, a według innych "jedynym sprawiedliwym". Najtrudniejsza dla niej była oczywiście scena przemocy seksualnej. Na planie miała zapewniony pełen komfort.
- Nie zdecydowałam się na skorzystanie z opieki psychologa, choć miałam taką możliwość. Przez cały czas pracy nad filmem była ze mną moja mama. Jej obecność dawała mi duże poczucie wsparcia. [...] Co ważne nic nie było dla mnie zaskoczeniem. Wiedziałam, czego mam się spodziewać i jak wygląda moje aktorskie zadanie. [...] Scena gwałtu wciąż wzbudza we mnie emocje. Czasem, gdy oglądam telewizję i trafiam na "Prawo ojca", to nadal robi na mnie wrażenie, ale nigdy nie czuję się zdołowana czy w jakiś sposób wykorzystana - podkreśliła w rozmowie z Onetem.