Nowe informacje o Sharon Stone. Na jaw wychodzą kolejne hollywoodzkie brudy.
Autobiografia słynnej aktorki zatytułowana "The Beauty of Living Twice" ma się ukazać 30 marca. W internecie Sharon Stone udostępniła fragmenty swojej historii. Dotyczą one sekretów związanych z rolą w "Nagim instynkcie". "Zawsze miałam wybór" – napisała aktorka.
Sharon Stone przytacza m.in. sytuację, w której jeden z producentów "Nagiego instynktu" namawiał ją, aby przespała się ze swoim filmowym partnerem, aby wyzwolić tzw. ekranową chemię. Aktorka dodaje, że nie chodziło w tym przypadku o Michaela Douglasa, lecz o innego aktora, który słabo radził sobie podczas zdjęć próbnych, ale wytwórnia nalegała na jego udział w filmie. Można się domyślać, że sprawa dotyczyła sceny erotycznej (zakończonej morderstwem), która otwierała "Nagi instynkt".
Aktorka powiedziała wówczas producentom, że tego typu poświęcenie z jej strony nie zrobi z faceta dobrego aktora, a jej praca polega na graniu, a nie wskawianiu do łóżek. Odmówiła. Sharon Stone twierdzi, że właśnie od tego momentu zaczęto postrzegać ją jako aktorkę, z którą "trudno się współpracuje" na planie filmowym.
Basic Instinct - Trailer (1080p)
W swojej autobiografii Sharon Stone nie oszczędziła także Michaela Douglasa. Twierdzi, że będący wówczas u szczytu sławy aktor nie chciał z nią pracować, gdyż wcześniej, nim jeszcze ruszył casting do „Nagiego instynktu”, nie skorzystała z jego propozycji intymnego spotkania. Douglas zgodził się na Stone dopiero, gdy rolę odrzuciło ponad 10 aktorek (w tym m.in. Julia Roberts, Kim Basinger, Michelle Pfeiffer) i realizacja projektu stanęła pod znakiem zapytania. Co ciekawe, teraz Sharon Stone uważa Michaela Douglasa za swojego przyjaciela.
Wiele miejsca aktorka poświęca także słynnej scenie przesłuchania. Po jej nakręceniu Stone zażądała, aby ją usunąć z filmu. Jednak ani producenci, ani reżyser nie chcieli się na to zgodzić. W sprawę zaangażowali się prawnicy wytwórni, którzy jasno dali jej do zrozumienia, że jest tu "tylko aktorką, tylko kobietą". Sharon w końcu wyraziła zgodę na wykorzystanie tej sceny. Dlaczego? "Bo ostatecznie taki był mój wybór" – podsumowuje aktorka.