Parę osób, mały czas
Jadwiga Stańczakowa jest niewidoma. Mieszka z apodyktycznym ojcem, którego nadopiekuńczość sprawiła, że jest osobą niesamodzielną. Przyjaźń z Mironem Białoszewskim, człowiekiem nieco ekscentrycznym, poetą i oryginalnym prozaikiem całkowicie odmienia jej życie.
Niezaradność Mirona w sprawach codziennych uaktywnia i usamodzielnia Jadwigę, która pełni rolę sekretarza Mirona, nagrywa na magnetofon dyktowane przez niego teksty, a następnie przepisuje je na maszynie.
Poeta odwzajemnia się udzielając rad i poprawiając pisany przez nią dziennik. Ale nie tylko ze względów praktycznych są sobie potrzebni, to również głębsza potrzeba psychiczna wynikająca z całej komplikacji ich życia. Ta przyjaźń ma również wpływ na twórczość Mirona.