Peter Sarsgaard ma dość przemocy i seksu
Peter Sarsgaard ma już dość filmów pełnych seksu i przemocy.
Aktor wystąpił ostatnio w obrazie "Lovelace", w którym zagrał Chucka Traynora, męża i menedżera tytułowej bohaterki, gwiazdy porno Lindy Lovelace. Traynor zmuszał swoją małżonkę do występów w filmach erotycznych, zastraszał ją i bił.
- Nie chcę już grać w żadnych scenach seksu i przemocy - oznajmił Sarsgaard. - Mam dość. Przechodzę chyba jakiś kryzys, bo straciłem jakiekolwiek zainteresowanie i seksem, i przemocą, przynajmniej w kinie. Kolejnemu filmowi tego typu powiem "nie".
9 sierpnia dramat "Lovelace" zagości w kinach za oceanem. W roli tytułowej występuje Amanda Seyfried.