''Pod Mocnym Aniołem'': Skandal podczas występu Andrzeja Grabowskiego
02.10.2013 | aktual.: 11.04.2017 10:15
Ciężkie jest życie aktora. Wieczne próby, zdjęcia do filmów czy seriali, ciągle w rozjazdach. Nawet tak przyjemne i miłe spotkanie z fanami podczas występu kabaretowego może okazać się prawdziwą próbą charakteru…
W lipcu Fakt donosił o znanych polskich aktorach, dorabiających sobie podczas prezentacji garnków, gdzie zapraszani są mieszkańcy dużych miast (więcej tutaj)
. Wśród nich znalazł się słynny odtwórca roli Ferdka Kiepskiego, Andrzej Grabowski, który podczas takiego występu został bezpardonowo zaatakowany.
Ciężkie jest życie aktora. Wieczne próby, zdjęcia do filmów czy seriali, ciągle w rozjazdach. Nawet tak przyjemne i miłe spotkanie z fanami podczas występu kabaretowego może okazać się prawdziwą próbą charakteru…
Tego się nie spodziewał...
O całym - dodajmy, że pożałowania godnym - incydencie donosi portal koszalininfo.pl.
W rozmowie z dziennikarzem Grabowski opowiedział o przykrości, jaka go spotkała podczas kabaretu, którego był gwiazdą.
Do zdarzenia doszło w koszalińskiej Hali Widowiskowo-Sportowej, gdzie aktor miał tamtego wieczoru dać aż trzy występy.
Zaczepił go podczas występu
Kabaret z udziałem Grabowskiego odbywał się w ramach tzw. „warsztatów kulinarnych”, podczas których przybyłym gościom – darmowe zaproszenia najczęściej w takich wypadkach są wysyłane pocztą* – prezentuje się zestawy drogich garnków.*
Mężczyzna w natarczywy sposób poprosił o autograf dla syna. Kiedy aktor odmówił, usłyszał pod swoim adresem inwektywę…
''Pier... się''
Swoim zwyczajem Grabowski zaczął dowcipkować i zaprosił go po występie.
– W odpowiedzi usłyszałem „Pier... się". Każdy ma emocje, więc przerwałem występ- zdradził dziennikarzowi wyraźnie zasmuconym tym zdarzeniem aktor.
Grabowski zeszedł ze sceny, wsiadł do samochodu i pojechał na przejażdżkę ochłonąć. Kiedy uspokoił nerwy, wrócił do koszalińskiej hali, aby dać umówiony, kolejny tego dnia występ.
Fani mają im za złe. Słusznie?
Aktor zapewnił, że mimo przykrego incydentu, w którym wziął udział, nie żywi urazy do Koszalina i jego mieszkańców.
Tymczasem w sieci od jakiegoś czasu pojawiają się negatywne komentarze odnośnie występów aktora i jego kolegów podczas prezentacji garnków, których komplet może kosztować nawet 6 tys. zł (więcej tutaj)
.
Nie ma sobie nic do zarzucenia
Sami artyści, w tym Grabowski, nie widzą w tym nic nagannego.
– Podpisałem umowę na występ kabaretowy, a nie na zachwalanie garnków. Myślę jednak, że ta afera jest grubo przesadzona. Gdybym teraz zrezygnował, to przyznałbym się, że robię coś złego, a tak nie jest- tłumaczył kilka dni temu aktor.
W najbliższym czasie zobaczymy Andrzeja Grabowskiego w najnowszym filmie Wojciecha Smarzowskiego. Premiera „Pod Mocnym Aniołem”, opartego na prozie Jerzego Pilcha, zapowiedziana jest na styczeń 2014 roku. (gk/mn)