Konflikt między Pacułą a Czyżewską. Przestały się do siebie odzywać
Film "Anna" z 1987 r. Agnieszki Holland i Jurka Bogajewicza był bliski życia. Zdaniem wielu przedstawicieli środowiska artystycznego, nawet zbyt bliski... Trudno mówić o fabule z kluczem, gdy rozszyfrowanie osób dramatu nie nastręczało żadnych kłopotów.
Główna bohaterka filmu Anna Radkova (Sally Kirkland) to czeska gwiazda, która po interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 r. została aresztowana, a następnie zmuszona do wyjazdu za granicę. W USA dostała azyl, ale nie znalazła szczęścia ani możliwości kontynuowania kariery. Z dnia na dzień przestała być gwiazdą, co spowodowało pogłębiającą się depresję. Dopiero spotkanie z młodą aktorką Krystyną (Paulina Porizko-va) doprowadziło do przemiany w życiu Anny.
Postanowiła ona bowiem pomóc początkującej koleżance po fachu w zrobieniu kariery. Dawała jej lekcje gry, wprowadzała w reguły rządzące amerykańskim światem teatralnym i filmowym. Udostępniła kontakty z aktorami, agentami i producentami, wypracowane przez lata. Zapłatą pięknej podopiecznej była czarna niewdzięczność. Krystyna zabrała opiekunce przyjaciół, mężczyznę, podkradała elementy życiorysu, by wspinać się po szczeblach kariery. A Anna? Pozostała jej świadomość, że kolejny raz zdradził ją ktoś, komu zaufała, i ograbił z resztek nadziei.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Film nawiązuje do spotkania Joanny Pacuły i Elżbiety Czyżewskiej
Dla nikogo nie było tajemnicą, że scenariusz filmu, autorstwa Agnieszki Holland, nawiązywał do spotkania w Nowym Jorku dwóch polskich aktorek. Pierwowzorem Anny była Elżbieta Czyżewska. Będąc u szczytu popularności w kraju, po takich filmach, jak "Żona dla Australijczyka" i "Małżeństwo z rozsądku" wyemigrowała do Ameryki, uciekając przed nagonką medialną. Takie były czasy, takie uwarunkowania polityczne, że musiałam wyjechać.
- Nie ja podjęłam tę decyzję, podjęto ją za mnie. Mój mąż, pisarz i dziennikarz amerykański, akredytowany w Warszawie, nie podobał się ówczesnej władzy i został poproszony o opuszczenie Polski. Nie potrafiłam bez niego żyć, więc spakowałam walizki - tłumaczyła swój wybór.
Nie znała angielskiego. Z mężem porozumiewała się po francusku. Ale liczyła, że w Nowym Jorku szybko nauczy się języka i zaciekawi, jeśli nie podbije, Hollywood. Tak się jednak nie stało. Zagrała w kilku filmach, ale sukcesu odniesionego w kraju nie powtórzyła. Nie to miejsce, nie ten czas... Przez jej małe mieszkanie przy 60. ulicy przewijały się tłumy rodaków, szukających szczęścia za oceanem. Któregoś dnia do jej drzwi zapukała Joanna Pacuła.
Czemu Joanna Pacuła wyemigrowała?
Do wyjazdu z Polski skłonił ją miłosny zawód. Na planie jednego z odcinków serialu "07 zgłoś się" przeżyła romans z Piotrem Fronczewskim. Aktor nie był wolny, nie zdecydował się porzucić żony i córeczek. Zawiedziona, wyjechała do Paryża, gdzie związała się z Romanem Polańskim, który pomógł jej zdobyć pracę modelki.
Pozowała dla tak luksusowych pism, jak "Vogue" i "Cosmopolitan". Potem wyruszyła do Ameryki. "Myślę, że Pacuła przyjechała z Paryża z bardzo precyzyjnym planem. Chciała zrobić karierę, wykorzystując wszystkie sposoby" - stwierdziła w książce "Elka" Agnieszka Holland. Co dokładnie działo się za drzwiami mieszkanka Elżbiety Czyżewskiej, nie wiadomo. Jednak nie ulega wątpliwości, że obie panie najpierw darzyły się wielką sympatią, a potem zaprzestały jakichkolwiek kontaktów.
Czy faktycznie było tak, jak pokazywał film?
Nie brakuje głosów, że Elżbieta Czyżewska nie była wcale aż tak wspaniałomyślna, jak mówiono i zrobiła sporo, by młodsza koleżanka nie znalazła w Ameryce pracy w filmie. Odkładała słuchawkę telefonu, informując rozmówców, że "taka tu nie mieszka". Nie przekazywała wiadomości od producentów i reżyserów.
W końcu po wielkiej awanturze, wyrzuciła ją za drzwi. A potem reagowała alergicznie na sam dźwięk nazwiska Pacuły. I z całą pewnością miała trudny, pogarszający się z latami charakter. Natomiast Joanna Pacuła o swoim pobycie u Elżbiety Czyżewskiej opowiedziała w książce "Elka". I o dziwo, ciepło ją wspominała.
Pacuła zrobiła w USA większą karierę niż Czyżewska
Natomiast bagatelizowała jej rolę w ułatwieniu jej kariery za oceanem. Podkreślała, że mieszkała u Czyżewskiej zaledwie 3 tygodnie, a to zdecydowanie za mało, by zaistnieć na amerykańskim rynku. To, co zdobyła, zawdzięczała sobie.
Elżbieta Czyżewska zmarła na raka krtani w 2010 r. w nowojorskim szpitalu. Na jej pogrzeb w Polsce na warszawskich Powązkach przyszła tylko garstka dawnych znajomych. Joanna Pacuła zaistniała na amerykańskim rynku, wyszła za producenta filmowego, ale po lekkomyślnym odrzuceniu kilku propozycji, jej kariera utknęła w produkcjach klasy B.