"Terrifier 3": fenomen jednego z najbardziej brutalnych horrorów w historii. Widzowie mdleli i wymiotowali w kinie
"Terrifier 3" 11 października trafił do kin. Jeśli jeszcze nie zetknęliście się z tą brutalną franczyzą, to najwyższy czas zanurzyć się w świat Klauna Arta – jednej z najbardziej przerażających i groteskowych postaci we współczesnym kinie grozy.
Art the Clown – Klaun z Koszmaru, który przeszedł do legendy
Art the Clown to postać, która zdobyła miano jednej z najbardziej przerażających i odrażających figur w świecie współczesnych horrorów. Milczący morderca o upiornym uśmiechu i groteskowym, niemal cyrkowym wyglądzie od początku swojej kariery wyróżniał się na tle innych antagonistów w kinie grozy. Jego psychopatyczna natura objawia się nie tylko brutalnymi metodami zabijania, ale także milczącą naturą i diabelskim poczuciem humoru, które jest kluczowym elementem jego charakteru.
Geneza postaci: Damien Leone i narodziny Arta the Clown
Art the Clown to dzieło wyobraźni Damiena Leone, niezależnego twórcy filmowego i specjalisty od efektów specjalnych. Leone stworzył postać Arta z miłości do klasycznych horrorów i inspiracji psychopatycznymi klaunami, ale nadał mu unikalny, niemal nadprzyrodzony wymiar. Leone, od początku swojej kariery związany z efektami specjalnymi, marzył o stworzeniu postaci, która łączy w sobie najbardziej przerażające cechy morderców filmowych, ale w bardziej brutalny i surowy sposób. I przyznam - udało mu się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Franczyza": Komedia nabija się z franczyzowych filmów o superbohaterach
Art the Clown vs. legendy horroru
Dla wielu psychopata Art zapisał się już w annałach kina grozy na zawsze. Porównanie Arta the Clown z legendami horroru pokazuje, jak różni się on od swoich poprzedników, a jednocześnie, jak podobne są pewne aspekty jego mrocznego dziedzictwa.
1. Freddy Krueger (Koszmar z Ulicy Wiązów) – obaj mają przerażające poczucie humoru, ale tam, gdzie Freddy abstrakcyjnie zabija w snach, czerpiąc z surrealistycznej atmosfery, Art działa w świecie rzeczywistym, choć jego metody wykańczania ofiar nie są dalekie od abstrakcji. Freddy używał też sarkastycznych żartów, żeby zrównać sobie sympatię widzów, natomiast Art operuje wyłącznie groteskową mimiką i przerażającymi gestami.
2. Michael Myers (Halloween) – Art i Michael Myers dzielą wspólną cechę: obaj nie mówią. Michael to prawdziwe wcielenie zła, działające bez żadnych emocji. Jednak tam, gdzie Michael działa mechanicznie i powoli, Art jest bardziej chaotyczny i sadystycznie kreatywny w swoich metodach zadawania bólu. Michael miał też bardzo wyraźna motywację, której Artowi wydaje się brakować.
3. Pennywise (To) – To chyba najbliższe porównanie z Art the Clown, biorąc pod uwagę klaunowską estetykę obu postaci. Pennywise jest nadprzyrodzonym bytem, który żeruje na strachu dzieci, natomiast Art to … nie wiadomo co, który żeruje na wszystkich - nie dla strachu, ale dla zabawy. Pennywise manipuluje swoimi ofiarami psychicznie, Art zaś działa bezpośrednio, nie dając swoim ofiarom żadnych szans na ucieczkę.
Historia Terrifiera – skromne początki, kultowy status
Franczyza "Terrifier" zaczęła się skromnie, od krótkometrażowego filmu "The 9th Circle" (2008), w którym Art the Clown zadebiutował jako jedna z postaci. Prawdziwy rozgłos przyszedł wraz z premierą "Terrifier" w 2016 roku. Film, mimo niskiego budżetu, zdobył serca fanów horroru dzięki niepowstrzymanej brutalności i nowatorskiemu podejściu do klasycznych slasherów.
Sukces tego niezależnego projektu skłonił twórcę, Damiena Leone, do stworzenia kontynuacji. "Terrifier 2" (2022) rozwinął fabułę i nadał Artowi nadprzyrodzony wymiar, co tylko wzmocniło jego status jako kultowej postaci horroru. Viralowe reakcje na sceny gore w sequelu, które doprowadzały widzów do mdłości i paniki, przyczyniły się do wybuchu popularności serii, a "Terrifier" stał się nieodłącznym elementem dyskusji o ekstremalnych horrorach.
"Terrifier 3" – co czeka widzów?
"Terrifier 3" obiecuje przenieść horror na jeszcze wyższy poziom brutalności i nieprzewidywalności. Damien Leone zapowiada, że trzeci film jest najbardziej szokującą i krwawą odsłoną serii, a Art the Clown znów podniesie poprzeczkę dla kinowego gore.
Spekulacje dotyczące fabuły sugerują rozwinięcie wątków nadprzyrodzonych, które mogą uczynić Arta jeszcze bardziej niepokonanym. Dla fanów ekstremalnych wrażeń będzie to obowiązkowa pozycja – pełna makabry, groteskowych scen i nowych, przerażających metod tortur, które zapewnią widzom niezapomniane przeżycia.
Ciekawostki dla fanów: Co warto wiedzieć o "Terrifier"?
- Efekty specjalne i brak CGI
Jednym z powodów, dla których "Terrifier" wyróżnia się na tle współczesnych horrorów, jest nacisk na praktyczne efekty specjalne. Damien Leone, który sam jest specjalistą od efektów, celowo unika CGI na rzecz realistycznych, praktycznych efektów gore, co dodaje filmowi surowości. Krwawe sceny w obu filmach, takie jak brutalne rozczłonkowywanie ofiar, są wykonane ręcznie, co sprawia, że wyglądają jeszcze bardziej przerażająco.
- Legendarna scena z pierwszego "Terrifiera"
Jedna ze scen, która przeszła do historii współczesnego horroru, to moment z pierwszego "Terrifiera", w którym Art rozcina swoją ofiarę na pół – od głowy do stóp. Ta brutalna sekwencja wywołała szok i kontrowersje, a jednocześnie stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych momentów serii, przyciągając fanów ekstremalnego horroru. Co ciekawe, nie pierwszy raz taką scenę w kinie stworzono, ale pierwszy raz taka scena zyskała popularność.
Reakcje widzów na "Terrifier 2"
W czasie premiery "Terrifier 2" w 2022 roku pojawiły się doniesienia, że widzowie mdleli i wymiotowali podczas seansów. Sceny gore były tak intensywne, że wywołały falę viralowych reakcji, co tylko podsyciło zainteresowanie filmem. Opisy brutalnych scen rozprzestrzeniały się w mediach społecznościowych, a film stał się jedną z najbardziej komentowanych premier tamtego roku.
Czy "Terrifier 3" będzie przełomem w horrorze?
"Terrifier 3" ma potencjał, aby stać się jednym z najbardziej ekstremalnych filmów w historii horroru, choć niczego w kinie nie zrewolucjonizuje. Komedia i ekstremalna brutalność w tym przypadku nie mają wprowadzać nowej jakości. Ich głównym zadaniem jest przywrócić splendor ekstremalnego horroru - i chyba to się udaje. Nowa odsłona ma przeskoczyć poprzednika o kilka długości. Damien Leone obiecuje przesunięcie granic brutalności i stworzenie kolejnych, niezapomnianych scen, które przyprawią widzów o dreszcze. Dotychczasowe filmy z serii były odważne i bezkompromisowe w przedstawianiu graficznej przemocy, co zapewniło im oddanych fanów - tym razem będzie jeszcze gorzej … tzn. lepiej!
"Terrifier 3" to film, który musi znaleźć się na liście każdego fana brutalnych horrorów. Art stał się ikoną współczesnego horroru, a jego powrót to wydarzenie, które przyciąga uwagę każdego miłośnika ekstremalnych emocji. Jeśli kochasz praktyczne efekty gore, "Terrifier 3" zaoferuje ci kolejną porcję makabrycznych, ręcznie wykonanych scen, które wyryją się w twoim mózgu na zawsze. Film rozwija nowe elementy nadprzyrodzone, co może sprawić, że Art stanie się niepokonanym monstrum, jeszcze bardziej nieprzewidywalnym niż dotychczas.
Viralowy sukces "Terrifier 2" udowodnił, że seria ma potencjał do tworzenia scen, które nie tylko szokują, ale również na długo pozostają w świadomości widzów. Dla tych, którzy kochają horrory z klimatem retro, opartym na klasykach lat 70. i 80., "Terrifier 3" będzie kolejnym krokiem w kierunku ożywienia tego gatunku w nowoczesnym, brutalnym stylu. Jeśli masz ochotę na coś, co przekracza granice konwencjonalnego horroru, "Terrifier 3" z pewnością dostarczy ci wrażeń, których nie zapomnisz przez długi czas. "Terrifier 3" można oglądać w kinach od 11 października.
Wojciech Hołysz // Oh my Blood!
YouTube @ombhorror
Ten materiał prezentujemy w ramach współpracy z Patronite.pl. Autorem jest Wojciech Hołysz, prowadzący na YouTube kanał Oh My Blood, na którym co tydzień opowiada o kinie grozy. Możesz wspierać Autora bezpośrednio na jego profilu na Patronite