''Ślubne wojny'' Culkina i Kunis
Culkin niedługo pozostał samotny i coraz częściej pokazuje się ze swoją nową dziewczyną
Dziennikarze już obstawiają zakłady
Culkin jednak niedługo pozostał samotny i teraz chętnie afiszuje się ze swoją nową dziewczyną. A dziennikarze już obstawiają zakłady – która para pierwsza stanie przed ołtarzem?
Nie pogodził się z rozstaniem?
Nową wybranką aktora została Jordan Lane Price, aktorka znana głównie z serialu „All My Children”. Nie da się ukryć, że Price (u góry) jest niezwykle podobna do jego byłej dziewczyny, więc w mediach aż kipi od spekulacji, czy Culkin aby na pewno pogodził się już z rozstaniem z Kunis?
Tym plotkom zaprzeczają przyjaciele, twierdząc, że para świata poza sobą nie widzi; w dodatku to wyłącznie dzięki Price aktor nie wraca do nałogu.
''Szaleją na swoim punkcie''
Culkin wprawdzie jeszcze się nie oświadczył swojej młodszej o 10 lat dziewczynie, ale jeśli wierzyć plotkom, to tylko kwestia czasu.
- Macaulay jest przekonany, że Jordan to ta jedyna – twierdzą znajomi. - Oboje szaleją na swoim punkcie.
Na razie faktycznie są nierozłączni, a Price (która również śpiewa) towarzyszyła aktorowi podczas trasy jego zespołu The Pizza Underground.
Planowany ślub
O ile Culkin nie zamierza ukrywać swojego nowego związku, tak musiało minąć wiele czasu, by Mila Kunis publicznie potwierdziła informacje o swoim romansie z Kutcherem (byłym partnerem Demi Moore)
. Niedawno prasa doniosła o ich zaręczynach, teraz poinformowała, że aktorka spodziewa się dziecka...
- Planują pobrać się w LA w kwietniu – donoszą osoby z bliskiego kręgu pary. - Mila chce, żeby było to skromne przyjęcie dla najbliższych.
Ślubne wojny?
Podobno ta informacja zmobilizowała Culkina, który w przeciągu kilku miesięcy również chce poślubić swoją wybrankę. Atmosferę podgrzewają też jego „przyjaciele”, twierdząc, że aktor planuje się po prostu odegrać na swojej byłej dziewczynie, bo jej związek z Ashtonem wpędził go w głęboką depresję. Inni twierdzą, że po prostu pragnie jak najszybciej ustabilizować swoje życie u boku ukochanej żony.
A dziennikarze zacierają ręce. Czy będziemy świadkami swoistej „ślubnej wojny” i wyścigu do ołtarza?
(sm/mn)
