Śmierć Roberta Cormiera. Siostra ujawniła przyczynę
W wieku zaledwie 33 lat zmarł Robert Cormier, aktor "Slashera" Netfliksa czy popularnego w Stanach serialu "Zaklinacze koni". Siostra zdradziła dziennikarzom, co się stało.
Informacja o tym, że zmarł Robert Cormier, pojawiła się w sieci 27 września. Smutne wieści potwierdziła rodzina, przekazując krótki tekst o Robercie. - Zawsze dążył do tego, by osiągnąć więcej. (...) Lubił spędzać wieczory na oglądaniu filmów z rodziną. Miał wpływ na wielu ludzi, bo nie tylko na rodzinę, ale i przyjaciół, kolegów z drużyn. Zapamiętamy jego pasję do sztuki i filmu, i wielką miłość, jaką darzył swoje trzy siostry, które były dla niego całym światem - przekazali jego bliscy.
Informację o śmierci aktora potwierdziła także produkcja "Zaklinaczy koni": - Jesteśmy głęboko poruszeni śmiercią Roberta Cormiera. Był ważnym członkiem naszej ekipy w ostatnich dwóch sezonach. W imieniu całego zespołu produkcyjnego i obsady łączymy się myślami z jego rodziną, która prosi o prywatność w tym trudnym czasie.
Nie od razu było wiadomo, dlaczego Cormier zginął. Na to pytanie zdecydowała się jednak odpowiedzieć siostra amerykańskiego aktora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stephanie w rozmowie z "Hollywood Reporter" przekazała, że jej brat zmarł w szpitalu w Etobicoke w Ontario, w Kanadzie. Został przewieziony tam po "tragicznym upadku". Szczegółów nie podano. Rodzina przesłała także krótkie oświadczenie dziennikarzom "People", w którym zaznaczyli, że "Robert zmarł w wyniku tragicznego wypadku".
"Był kochany przez tak wielu ludzi, a jego niespodziewana śmierć wstrząsnęła nami. Mamy złamane serca, ale pocieszające dla nas jest to, jak wiele osób przekazuje swoją miłość i wsparcie naszej rodzinie - jego przyjaciele, koledzy, fani" - przekazała rodzina w oświadczeniu.
Fanów Robert Cormier miał faktycznie sporo jak na aktora, który zagrał tylko w kilku produkcjach. Cormier grał w "Zaklinaczach koni", "Amerykańskich bogach", w 2018 r. na festiwalu w Toronto prezentowano film "Firecracker" z jego udziałem, a jakiś czas temu można go było także oglądać na Netfliksie w horrorze "Slasher". Urodzony w czerwcu 1989 r. w Toronto Cormier był pierwszą osobą w rodzinie, która zdecydowała się robić karierę w świecie filmu.
"Kilka lat temu powiedziałem sobie, że skoro chcę zajmować się aktorstwem, to muszę się za to zabrać. Ocierałem się o ten przemysł, ale nigdy się naprawdę nie zaangażowałem. Odciągali mnie od tego ludzie, którzy nigdy nie mieli odwagi, by gonić za własnymi marzeniami. Podjąłem decyzję! (...) I chociaż wiem, że nie jestem jeszcze nawet blisko osiągnięcia swoich celów, to po prostu kocham tę przygodę i wiele się w jej trakcie uczę" - pisał w 2018 r.