Szwajcaria uchyliła wniosek o ekstradycję Romana Polańskiego

Na konferencji prasowej strona szwajcarska wyjaśniła, że wniosek o ekstradycję reżysera może być obarczony wadą prawną. Powodem decyzji o odmowie wydania Stanom Zjednoczonym Romana Polańskiego było to, że "nie można wykluczyć z całkowitą pewnością błędu we wniosku ekstradycyjnym USA" - oświadczyło w poniedziałek szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości.

Stany Zjednoczone nie mogą składać apelacji od poniedziałkowej decyzji szwajcarskich władz o niewydaniu USA reżysera Romana Polańskiego - oświadczyła na konferencji prasowej w Bernie szwajcarska minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf. Polański może już bez przeszkód poruszać się po Szwajcarii.

Ekstradycji Polańskiego domagały się władze USA, które oskarżają reżysera o seks z nieletnią.

W 1977 roku Roman Polański został oskarżony o "formalny gwałt" na nieletniej oraz podanie jej narkotyków. W 2009 roku, poszkodowana, Samantha Geimer, wystąpiła o umorzenie sprawy.

Sąd domagał się jednak, by Polak osobiście pojawił się na przesłuchaniu w Los Angeles, by zamknąć sprawę. Reżyser obawiał się jednak, że zostałby wówczas aresztowany. Sąd odrzucił jednocześnie jego wniosek, by sprawę przenieść do innego kraju.

W 2008 roku na ekrany kin wszedł dokument "Roman Polański. Ścigany i pożądany" w reżyserii Mariny Zenovich. Autorka, umiejętnie wplatając w narrację fragmenty filmów Polańskiego, udowadnia, że ci, którzy go sądzili, brali fikcję za rzeczywistość. W ich oczach to on był diabłem gwałcącym Mię Farrow w filmie Dziecko Rosemary. Jeden z nich zauważa, że w każdym z jego filmów występuje kąpiąca się kobieta i dybiący na nią mężczyzna. W realnym świecie było nie inaczej – wszak oskarżony dopadł swoją ofiarę w jacuzzi…